Przerwa reprezentacyjna, końcówka okna transferowego oraz tradycyjnie mizerna komunikacja z klubami sprawiają, że odgadnięcie co się wydarzy w weekend jest stosunkowo trudne. Coś co na papierze wygląda na proste, nie musi się takie okazać w rzeczywistości. Mając na względzie optykę Fantasy, spróbowaliśmy przewidzieć, którzy zawodnicy są ciekawymi opcjami na GW7.

Warta Poznań
Do obserwacji u Warciarzy na pewno francuski ofensywny pomocnik Jayson Papeau – nowy nabytek. O ile wyjdzie w składzie czy dostanie jakieś minuty. Natomiast mecz z nieszczelną defensywą Słoników (BBT nie zagrał jeszcze spotkania na zero z tyłu w tym sezonie), powinien być okazją dla zaistnienia zawodników ofensywnych Warciarzy. Problemy? No jest kilka. Z jednej strony niepewność co do stanu zdrowia Zrelaka (zmieniony w ostatnim meczu) oraz absencja Jakóbowskiego (kontuzja), z drugiej zaś dotychczas tylko jeden wystrzał punktowy Corryna (1.9, 28 pkt). Wciąż jednak to właśnie Belg wydaje się być najsensowniejszą opcją z sektora ofensywnego Warciarzy na to spotkanie. Co prawda Warta sama ma problemy z zachowaniem czystego konta w tym sezonie, jednak Grzesik (2.4, 27 pkt), z uwagi na jego prezencję pod bramką przeciwnika, także nie może być przed tą kolejką pomijany w naszych rozważaniach. (MM)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Warta w trzech ostatnich meczach zdobyła jeden punkt. Jeden punkt to również ich średnia, patrząc na wszystkie spotkania tego sezonu. Matematyka daję zatem nadzieję Słonikom (oczywiście oni lepszych liczb nie mają, ale przynajmniej mierzą się z drużyną bez formy). A co podpowiada logika i względy sportowe? Żeby unikać piłkarzy Bruk-Betu w Fantasy! Żaden z piłkarzy Termaliki nie daje potencjału na większe punkty (w tej lub następnych kolejkach, mimo niezłego terminarza). Gdyby Gergel strzelił w Grodzisku dwie bramki to może nasze podejście by się zmieniło, bo kalendarz jest niezły, ale bardziej prawdopodobny wydaje się nam zjazd do bazy w 70 minucie. (IB)

Cracovia
Do dyspozycji trenera Probierza będą już i Rivaldinho i Balaj, jednak nie sposób pominąć ostatnich wyczynów Pellego (2.1, 34 pkt). Przy nominalnym napastniku grającym na szpicy, Holender może tym razem nieco rzadziej zapędzać się w pole karne przeciwnika, jednak po pierwsze: nie jest pewne, że wracający po kontuzji Balaj wyjdzie od początku, a po drugie, Pelle w takiej formie i tak powinien być niebezpieczny, a ma przecież jeszcze rzuty karne. W pozytywnym gazie był i być może dalej będzie, również Alvarez. Problem z Niemcem polega na tym, że choć ma on znaczną część sfg, to jednak w czasie gry porusza się stosunkowo często w znacznej odległości od pola karnego przeciwnika i próbuję rozgrywać z głębi pola. A to w kontekście Fantasy nie jest idealna sytuacja. Dla tych, którzy nie wierzą w ofensywę Górnika (trzeba przyznać, że uczciwie na to Zabrzanie pracują), do rozważenia również opcje defensywne Pasów, choć bez większego przekonania. Cracovia na zero z tyłu jeszcze w tym sezonie nie zagrała. (MM)
Górnik Zabrze
Cracovia rośnie w siłę? W końcu jest jedną z dwóch drużyn, które wygrały dwa poprzednie mecze ligowe. Z drugiej strony prawdopodobieństwo, że podopieczni Michała Probierza wygrają trzy mecze z rzędu jest raczej niewielkie (ostatni taki wyczyn miał miejsce w 2019). Mimo wszystko spodziewamy się, że uda im się pokonać Sandomierskiego, więc opcje stricte defensywne odpuszczamy. Z obrońców do rozważenia jedynie Janża, ale bez przekonania. Przy przedłużających się problemach Podolskiego, niezłą opcją wydaje się Jimenez (2.9, 24 pkt), który poprzednio trafił w poprzeczkę i zawsze jest niezwykle groźny. Górnik od 2014 nie wygrał przy Kałuży, ale… wszystkie serie kiedyś się kończą. 😉 (IB)

Jagiellonia Białystok
Patrząc na parę Jagiellonia x Stal, moja pierwsza myśl to “dużo bramek”. Mimo powrotu do składu lidera defensywy, Michała Pazdana, ta pierwsza myśl przebija się na pierwszy plan również po głębszym zastanowieniu. (I również w obliczu niepewności o to, który bramkarz wystąpi; nie wiemy jeszcze jak poważna jest kontuzja Steinborsa podczas meczu kadry) Oba zespoły mają problemy z koncentracją w obronie, oba też regularnie strzelają. Powrót Pazdana i powrót Kwietnia to dobre wiadomości dla trenera Mamrota, ale wydaje się, że najważniejsze będzie wzmocnienie w ataku. Przyjście Michała Żyro (1.8, 9 pkt) z Piasta może być idealnym rozwiązaniem min dla Imaza (2.5, 32 pkt), który ma klaser pełen dobrych podań, ale Trubeha czy Cernych nagminnie je marnowali. Na tych dwóch wyróżnionych nazwiskach, koncentrowalibyśmy się w pierwszej kolejności, ale nie wolno zapominać też o Prikrylu (1.8, 25pkt), bo kiedy tylko Czech ustawiany jest wyżej to również stanowi ciekawe zagrożenie dla bramki przeciwnika. I choć to tylko ciekawostka statystyczna to w dwumeczu tych zespołów w zeszłej rundzie padło aż dziesięć goli 😉 a że statystyki nie biorą się znikąd… Używając nomenklatury bukmacherskiej, btts wydaje się dość oczywiste. (KB)
Stal Mielec
Jeszcze miesiąc temu przed takim meczem napisalibyśmy, że odradzamy inwestowanie w zawodników Stali. Sytuacja jednak uległa zmianie. Mielczanie zaczynają wyglądać coraz lepiej i dobra postawa przełożyła się na zdobycze punktowe w lidze. Ponadto, w podkarpackiej ekipie dokonano paru wzmocnień i na efekty długo nie trzeba było czekać. W swoim debiucie do siatki rywala trafił Fabian Piasecki (1.7, 18 pkt.). Jagiellonia nie jest najsolidniejszym zespołem w obronie. Być może “Piasek” zdoła ponownie ukłuć przeciwnika. Warto również zwrócić uwagę na Mateusza Maka (1,7, 28 pkt.), który zaliczał liczby w dwóch z trzech ostatnich spotkań. Punkty zawodników zespołu Adama Majewskiego nie są żadnym pewnikiem, jednak z pewnością można ich rozważyć w kontekście szukania różnic w składzie. (TK)

Śląsk Wrocław
Niech nikogo nie zmyli wysokie zwycięstwo w derbach Dolnego Śląska. Obrońcy Zagłębia trzy razy wystawili wrocławianom trzy piłki, a ci umieścili je w siatce. Strzelali w efektowny sposób, ale wciąż można odnieść wrażenie, że pierwsze zwycięstwo WKS-u od miesiąca to słabość rywali, a nie siła Śląska. Zmierzamy do tego, że mecz z Legią może się kiepsko skończyć. Jasne, Magiera, Praszelik i Makowski mają coś do udowodnienia, a i rekord frekwencji we Wrocławiu może sprawić, że walka będzie do upadłego. Według tego scenariusza kusić może Exposito, ale Śląsk w ostatnich ośmiu (!) starciach z Legią zdobył… dwie bramki. (IB)
Legia Warszawa
O ile porażka z Wisłą większe wrażenie zrobiła w Krakowie niż w Warszawie, to była to utrata ważnych punktów. I choć Legia rozpoczyna walkę w Lidze Europy to po awansie do fazy grupowej nie może już sobie pozwolić na szaleństwa w składzie i musi łączyć grę na obu frontach. Bogactwo składu jest jednak na tyle duże (kilka ciekawych, wartych obserwacji transferów w końcówce okienka), (perspektywa wyjazdu do Moskwy również jest mimo wszystko nie bez znaczenia), że strach z czystym sumieniem polecać konkretnych graczy Legii. Aktualna sytuacja obu zespołów oraz dane historyczne (ostatnich 5 wizyt we Wrocławiu to 4 wygrane i 4 CSy) sugerują jednak zdecydowanego faworyta tego meczu, więc teraz pozostaje kwestia trafienia w nazwiska. Nam (a może raczej mi osobiście) podoba się najbardziej Nawrocki (1.9, 24 pkt), duże szanse na skład, potencjał ofensywny oraz możliwe CS ze Śląskiem i Łęczną. Wymieniłbym też jednego z napastników, ale nie mamy żadnej gwarancji który z nich i ile zagra. Dziś wydaje nam się, że we Wrocławiu zobaczymy Pekharta, ale to trochę wróżenie z fusów. Dotyczy to zresztą całego składu, gdzie na każdą pozycję można znaleźć co najmniej dwóch rozsądnych graczy. W skrócie: Legia będzie wygrywać, ale z zakupami trzeba ostrożnie. (KB)

Piast Gliwice
Zagłębie straciło w dwóch ostatnich spotkaniach Ekstraklasy łącznie 7 bramek, a w każdej z 6 ostatnich ligowych potyczek obu ekip, Piast był w stanie co najmniej raz ukłuć Miedziowych. Ciężko spodziewać się, żeby w Gliwicach tym razem było inaczej. A skoro tak, to swoją rękę nogę do zdobyczy bramkowej/bramkowych Piasta może przyłożyć Vida (2.0, 35 pkt), który ma już w tym sezonie na koncie 3 bramki i asystę. Dla szukających różnic być może Toril czy Kądzior, który tym razem powinien już dostać więcej minut (a może nawet pierwszy plac?). Standardy defensywne (Plach, Holubek, Konczkowski) z ekipy Piastunek oczywiście trzymamy na to spotkanie. (MM)
Zagłebie Lubin
Przed meczem w Gliwicach nie widzimy logicznych wyborów z drużyny Zagłębia. Istnieje ryzyko, że zapunktują ci nielogiczni (Szysz, Daniel), ale tak może być zawsze. (IB)

Wisła Kraków
Do Krakowa przyjeżdża Lechia, po której zupełnie nie wiemy, czego możemy się spodziewać. Wisła wydaje się być w tej sytuacji faworytem. “Biała Gwiazda” jeszcze przed przerwą reprezentacyjną udowodniła, że potrafi zagrać na zero z tyłu. Ameryki tutaj nie odkryjemy i polecimy dobrze znanych zawodników. Yaw Yeboah (1.9, 37 pkt.) jest najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu Adriana Guli w obecnej edycji Fantasy Ekstraklasy. Kusi na pewno również czesko-słowacki duet Matej Hanousek (2.0, 30 pkt.) & Michal Skvarka (1.8, 32 pkt.). Warto jednak podkreślić, że potem Wisłę czeka seria trudnych spotkań. W naszej opinii nie warto specjalnie inwestować w krakowian. Będąc jednak w ich posiadaniu, można pokusić się o zatrzymaniu ich na tę kolejkę. (TK)
Lechia Gdańsk
Po zmianie trenera w Gdańsku zbyt wiele znaków zapytania, żeby polecać któregokolwiek z Lechistów do składu na to spotkanie. Wyjazd do podbudowanej ostatnią wygraną Wisły, na pewno nie będzie łatwy, a trener Kaczmarek dopiero wprowadza swoje pomysły na ustawienie zespołu w życie. Warto jednak odnotować, iż zapowiadana jest bardziej ofensywna postawa Lechii. W rozegranym w przerwie reprezentacyjnej sparingu dwie asysty zaliczył Conrado, zaś dwie bramki strzelił Ceesay, ale to nie wydaje się najlepszy moment na inwestycję w piłkarzy z Gdańska. Będziemy obserwować postawę Lechii z dużym zainteresowaniem, jednak z naszej strony, na najbliższą kolejkę ligową, pod kątem Fantasy – pas jeżeli chodzi o Biało-Zielonych. (MM)

Górnik Łęczna
„Nafciarzy czeka pojedynek z najsłabszą w tej chwili ekipą ligową” – pisze niżej kolega MM i nie można się z tym nie zgodzić. Tym samym nie silimy się na oryginalność i nie polecamy piłkarzy stamtąd. Wędrychowski w przyszłości może rozruszać nieco ofensywę Górnika, ale to nie czas i miejsce na rozważanie tego nazwiska. (IB)
Wisła Płock
Nie będzie żadną kontrowersją stwierdzenie, że Nafciarzy czeka pojedynek z najsłabszą w tej chwili ekipą ligową. I nie chodzi tylko o tabelę, ale również o poziom gry. Oglądając, zwłaszcza defensywne, poczynania Górników, można się niejednokrotnie złapać za głowę. Biorąc zaś pod uwagę, że podopieczni trenera Bartoszka ewidentnie poprawili się ostatnio pod kątem kreowania i wykańczania akcji, obroni się z logicznego punktu widzenia na pewno niejeden wybór z tej ekipy. Rozważać można odkrycie ostatnich spotkań w postaci Warchoła (0.9, 25 pkt), aktywnego i jakościowo grającego na wysokim poziomie Wolskiego (1.6, 25 pkt) oraz skutecznego Sekulskiego (1.9, 14 pkt). Na 1.9 wyceniony został nowy nabytek Jorginho (w meczu reprezentacji 2 asysty) i warto będzie na pewno go obserwować w najbliższych spotkaniach. Dość niespodziewanie w Płocku pojawiła się zatem więcej niż jedna ciekawa opcja ofensywna. I – tu szok – wspomnianą opcją nie jest Szwoch. Jako uzupełnienie składu (na ławkę?) – młodzieżowiec Błachewicz (0.5, 8 pkt) wydaje się na ten moment niezłą opcją budżetową. (MM)

Raków Częstochowa
Po bojach pucharowych, do “prawdziwej” gry w ESA Raków wraca wypoczęty, wzbogacony transferami i wygranym przetargiem na promocję Częstochowy przez sport. Same dobre wieści, których ukoronowaniem byłby dobry wynik z rozpędzonym liderem naszej ligi. Jak w analizie Lecha zauważa Michał, historycznie te mecze obfitowały w wiele bramek, dlatego powrót Kovacevica do bramki naszych składów, odłożylibyśmy na kolejne spotkania, gdzie poza meczem z Legią, szanse na czyste konta są całkiem spore (STM, LEG, WAR, ŚLĄ, BBT, GKŁ). Co innego jeśli chodzi o ofensywę. Obrona Lecha to żaden mur nie do przejścia, a Ivi (2.7, 22 pkt) i Cebula (2.2, 17 pkt) to piłkarze, których zawsze stać na coś ciekawego z przodu. Warto o nich myśleć, również w kontekście wspomnianego terminarza. Z uwagą należy też przyglądać się nowemu napastnikowi Rakowa – Vieirze. Młody Portugalczyk strzelił już dwie bramki w spotkaniu towarzyskim i ma papiery na to, żeby pogodzić chimerycznych Gutkovskisa i Musiolika. Jeśli będzie dostawał szanse, to jego cena 1.3 ma szansę regularnie rosnąć. (KB)
Lech Poznań
Przed Lechem Poznań kolejne spotkanie z drużyną o mistrzowskich aspiracjach. Tym razem rywalem Poznaniaków będzie Raków Częstochowa. Jak pokazuje statystyka możemy się spodziewać w tym meczu dużej liczby bramek. W ostatnich 4 meczach ligowych tym ekip padło aż 18 goli co daje nam średnio 4.5 gola na mecz! Biorąc pod uwagę, że Lech z Rakowem traci dużo bramek skupilibyśmy się na ofensywnych wyborach do Fantasy aniżeli szukali czystego konta w obronie Lecha. Pewniakami do gry i punktowania pozostaje klasyczne trio atakujących czyli Ishak (3.60, 25 pkt.), Kamiński (2.20, 32 pkt.) i Amaral (2.10, 32 pkt.). Dla osób lubiących eksperymenty w składach polecamy przyglądać się sytuacji nowego nabytku Lecha czyli Adriela Ba Louy (2.00, 0pkt.). W naszych przewidywanych składach jest on w wyjściowej jedenastce, ale stuprocentowej pewności nie mamy czy zagra od początku. Jeżeli tak by się nie stało to powinien dostać szansę w drugiej połowie spotkania, a z racji tego, że jest to zawodnik z dobrym przyspieszeniem oraz dryblingiem powinien zrobić trochę zamieszania w bocznych sektorach boiska. (MW)

Radomiak Radom
O ile na pierwszy rzut oka większość z Was powie, że Pogoń jest zdecydowanym faworytem, to dane z tabel już nie są takie okrutne dla beniaminka. Radomiak ma tylko 3 pkt straty do Pogoni (i jeden mecz mniej), z 8 pkt aż 6 zdobył w domu (wygrane z Legią! i Wartą), nie stracili bramki u siebie. I przyjdzie im się zmierzyć z zespołem silnym, ale z zespołem, który jeszcze w tej rundzie nie wygrał na wyjeździe. Czy to się przekłada na nasze wybory w fantasy? Otóż nie. Proporcja ryzyka do ewentualnego zysku wydaje się zbyt mizerna. Trener Banasik, poza kontuzjowanym Silvą, będzie miał wszystkich zawodników do dyspozycji. Do gry wróci Nascimento, są inni gracze których stać na punkty, ale naszym zdaniem defensywna Pogoń to nie jest rywal, z którym warto eksperymentować w naszych składach. Na marginesie polecam rzucić okiem na stan murawy w Radomiu. Na dostępnych zdjęciach nie wygląda dobrze, a to być może powinno też dać do myślenia tym, którzy chcieliby stawiać na porażkę gospodarzy… (KB)
Pogoń Szczecin
W ramach wstępu do rozważań na temat Pogoni warto przeczytać sobie powyższy fragment o Radomiaku. A skoro okoliczności tego pojedynku już znamy to możemy przejść do konkretów. Szykuje się underowe spotkanie, więc kusić może Stipica (2.2, 21 pkt) lub Mata (2.0, 24 pkt). Mimo wszystko niegłupio brzmi też bramka dla Pogoni, więc do rozważenia Kucharczyk (2.8, 18 pkt) (choć wciąż bez formy i przekonujących argumentów) lub Grosicki (2.8, 1 pkt) (wciąż ryzykowny, ale wyglądający obiecująco). Paradoksalnie z tych dwóch propozycji za nazwisko trafia tu Kucharczyk, bo ostatnio nie gra nic ciekawego, ale jest ważną postacią ligowych boisk. (IB)