Wyciągnijmy wnioski – ten wyświechtany slogan powtarzany tak uparcie przez wielu zawodników po przegranym spotkaniu, trafia również całkiem nieźle w realia managera Lotto Fantasy Ekstraklasa.
Miniona runda przebrzmiała, ale kolejna zaczyna się już niebawem. Każdy z nas ma swoje cele. Jeden będzie chciał bronić wygranej w minilidze, kolejny pała żądzą rewanżu za niespełnione ambicje o zwycięstwie, a jeszcze inny obiecuje sobie, że tym razem nie będzie się wstydził swojej pozycji w OR. Niezależnie od tego, w której grupie jesteście, wyciągnięcie wniosków z tego co za nami, z całą pewnością Wam nie zaszkodzi. W jakich zawodników warto inwestować? Czy 352 jest najlepszym ustawieniem i dlaczego tak? Czy statystyki rzeczywiście mają przełożenie na zdobywane przez zawodników punkty? Garść mniej i bardziej poważnych przemyśleń poniżej.
1. Budżet nie jest (?) z gumy
Konia z rzędem temu, kto w minionej rundzie Lotto Fantasy Ekstraklasa miał problemy z dopięciem budżetu przy swoich wyborach personalnych. Kwestia jest zapewne złożona, ale w największym uproszczeniu: kasa nie stanowiła dla większości managerów żadnego problemu. W dużej mierze wynikało to zapewne z zaproponowanych przez decydentów od samego początku wycen zawodników, ale być może w nie mniejszym stopniu przyczyniła się do tego … fatalna postawa Legii Warszawa. Zawodników mistrza Polski miało na wejściu w składzie wielu managerów, ale wraz z kolejnymi niekorzystnymi wynikami Wojskowych, Legioniści wypadali z naszych zespołów. A rezygnacja z Mladenovia, Luquinhasa czy Pekharta, uwalniała naprawdę sporo funduszy. W tym kontekście z dużym zainteresowaniem należy oczekiwać wycen w najbliższej rundzie. Czy decydenci utrudnią nam życie? A może budżet będzie w dalszym ciągu jednym z najmniej istotnych managerskich problemów?
2. 352 to najlepsze ustawienie. Kropka.
W pierwszej 20-tce najlepiej punktujących zawodników minionej rundy znalazło się 11 pomocników. Napastników dla porównania było 5 (obrońców 3, bramkarz 1). To nie jest przypadek, lecz powtarzalny schemat. Zasady naliczania punktów premiują graczy z tej formacji, a dodatkowym argumentem bywa niejednokrotnie również klasyfikacja zawodników grających ewidentnie w ataku, właśnie jako pomocników (Imaz, Ivi).
3. Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki.
Znacie to pewnie, co? To przyjrzyjmy się czy maksyma ukuta swego czasu przez Marka Twaina, sprawdza się w kontekście minionej rundy Lotto Fantasy Ekstraklasa.
Pod lupę weźmy po trzech najlepiej punktujących zawodników z każdej formacji.
Bramkarze
Majchrowicz 73 pkt
Stipica 70 pkt
Strączek 61 pkt
Z golkiperami jest ten problem, że ciężko w dostępnych staystykach wyłuskać jakieś dane, które z punktu widzenia Fantasy Ekstrakalasa mogłyby być użyteczne. Zacznijmy może zatem, celem rozmycia tematu, od ciekawostki – wyżej wymienieni najlepiej punktujący, zajęli kolejno, pod względem średniej oceny Instat Index – 7, 11 i 16 miejsce w lidze. Pamiętać przy tym trzeba, że ta klasyfikacja uwzględnia również zawodników, którzy zagrali mniejszą liczbę spotkań. Stąd przykładowo zaskakującym liderem był tutaj… Alomerovic.
Bramkarz | Stracone bramki | Obronione strzały | Tzw. superobrony | Czyste konta |
Majchrowicz | 16 | 56 (78%) | 21 | 6 |
Stipica | 16 | 47 (75%) | 13 | 5 |
Strączek | 22 | 68 (76%) | 21 | 5 |
Z bramkarzy, którzy zagrali minimum 1000 minut w minionej rundzie, są to rzeczywiście zawodnicy z najlepszym procentem obronionych strzałów, co sugeruje, że ten element, w dłuższej perspektywie czasowej może mieć przełożenie na punkty w Fantasy Ekstraklasa. Zapewne nie bezpośrednio (przy tym systemie punktowania), ale przekładając się na czyste konta, ewentualnie bonusy za Instata czy obronione karne (ukłony dla Strączka).
Obrońcy
Salamon 86 pkt
Milic 73 pkt
Kostas 72 pkt
Oczywiście takie zestawienie o tyle obarczone jest podatnością na zafałszowanie obrazu, że indywidualne statystyki mocno wspierane są efektami drużynowymi (przykładowo: liczba czystych kont Lecha i jej wpływ na punktację Salamona oraz Milica). Zobaczmy jednak czy jakieś stricte indywidualne elementy, mogą mieć tutaj przełożenie na liczbę punktów danych zawodników.
Patrząc na zestawienie statystyczne, jako stricte defensywne kryterium jawią się pojedynki w obronie, w tym ilość podjętych pojedynków oraz procent wygranych. W tej statystyce trzy pierwsze miejsca to: Rodin, Golla i Wiśniewski, którym daleko było do czołówki punktujących obrońców (żaden z nich nie przekroczył granicy 50 punktów w całej rundzie). Dla porównania najlepiej punktujący obrońca – Salamon, był w tej klasyfikacji dopiero 18, zaś Milic, który rozegrał mniej minut (a jednocześnie był drugim najlepiej punktującym defensorem), w ogóle nie zmieścił się w czołowej 20-tce ligi.
A czy tak istotne z defensywnego punktu widzenia kryteria jak „odzyskane piłki” oraz „przejęcia piłki” miały przełożenie na punkty w Fantasy? Tutaj również ciężko taką zależność dostrzec. W odzyskanych piłkach znowu na czele trio: Golla, Rodin, Wiśniewski, choć w tym przypadku pozycje Salamona (11) i Kostasa (9), to już może nie ścisła, ale jednak ligowa czołówka. Pod kątem „przejętych piłek” Salamon jest 17, a pozostała dwójka najlepiej punktujących obrońców – poza czołową 20-tką w lidze.
Ciekawostka nr 1: Milic miał drugi najlepszy (średni) Instat Index w całej lidze, ustąpił pola jedynie Iviemu. Ciekawostka nr 2: wspomniana trójka najlepiej punktujących defensorów, to środkowi obrońcy. Czy zatem nie błądzimy poszukując punktów w obrońcach grających w bocznych sektorach boiska?
Pomocnicy:
Ivi 118 pkt
Amaral 114 pkt
Kamiński 104 pkt
Ivi to prawdziwy człowiek orkiestra i ciężko wyobrazić sobie było jakikolwiek skład w minionej rundzie Fantasy Ekstraklasy bez Hiszpana. Statystyki tylko to potwierdzają. Najlepszy średni Instat Index, a poza tym: najwięcej bramek (współdzielone), drugie miejsce w klasyfikacji asyst (wraz z Flavio), najczęściej w całej lidze brał udział w atakach, drugi pod względem liczby strzałów (1 jeżeli chodzi o strzały celne), drugi jeżeli chodzi o liczbę podań kluczowych (1 pod względem celnych). Must have.
Amaral – współdzielone 3 miejsca w klasyfikacji bramkowej i asystenckiej, 4 jeżeli chodzi o liczbę strzałów i 5 pod względem kluczowych podań.
Kamiński – 5 miejsce w klasyfikacji strzelców (współdzielone), 3 jeżeli chodzi o liczbę oddawanych strzałów, 5 (współdzielone) w klasyfikacji udziału w ataku, 8 (współdzielone) w kluczowych podaniach.
W przypadku ofensywnych zawodników najlepiej widać, że ewidentnie istnieje grupa statystyk, na które w kontekście oceny użyteczności zawodnika pod kątem Fantasy Ekstraklasa warto zwrócić uwagę. Należą do nich z całą pewnością statystyki: strzałów (w tym celnych), podań kluczowych (w tym celnych), udziałów w atakach.
Napastnicy:
Jimenez 92 pkt
Ishak 90 pkt
Flavio 85 pkt
Jimenez – współdzielone 3 miejsce w klasyfikacji bramkowej oraz współdzielone 4 miejsce w asystach. Lider jeżeli chodzi o podania kluczowe w całej lidze i 8 miejsce pod względem liczby strzałów. Współdzielona 2 pozycja w klasyfikacji udziałów w atakach.
Ishak – współłider klasyfikacji strzelców. Najwięcej strzałów w lidze, 4 w klasyfikacji udziału w atakach.
Flavio – 5 współdzielone miejsce pod względem bramek oraz udziału w atakach i 2 pod kątem asyst.
Wnioski w zasadzie identyczne jak w przypadku pomocników. Warto zwracać uwagę na statystyki: strzałów (w tym celnych), podań kluczowych (w tym celnych) oraz udziałów w atakach.
Obserwacje i notatki na marginesie
Pochylając się nad statystykami warto być może zwrócić uwagę na kilka innych informacji, które w kontekście wyborów personalnych mogą być użyteczne.
- Raków zdecydowanie przewodzi w klasyfikacji bramek zdobywanych po sfg (17),
- Lech oddaje średnio zdecydowanie najwięcej strzałów, w tym strzałów celnych, ale już pod względem strzałów z pola karnego, jego przewaga nad drugą pod tym względem Pogonią, nie jest znaczna,
- Legia Warszawa wykonywała średnio najwięcej rzutów rożnych i miała najwyższe procentowo średnie posiadanie piłki, a także przeprowadziła najwięcej ataków i wymieniła największą liczbę podań,
- Damian Kądzior jest liderem klasyfikacji asystentów, ale pod względem podań kluczowych jest poza pierwszą 20-tką,
- Emreli i Ba Loua to najwięksi pechowcy – każdy z nich czterokrotnie trafiał w obramowanie bramki,
- w top 20 klasyfikacji liczby strzałów (w tym celnych) znalazł się jeden obrońca – Rossi,
- w klasyfikacji podań kluczowych, w czołowej 10 ligi jest 4 (!) zawodników Górnika Zabrze (Jimenez, Nowak, Janza, Podolski),
- w liczbie podań w pole karne zdecydowanie prowadzi Josue, a w liczbie dośrodkowań równie pewnie – Durmus.
Photo by Myriam Jessier on Unsplash