Fantastyczny Skaut. Niezbędnik gracza Fantasy Ekstraklasa Bez kategorii Fantastycznym Okiem – podsumowanie kolejki [GW20]

Fantastycznym Okiem – podsumowanie kolejki [GW20]

Fantastycznym Okiem – podsumowanie kolejki [GW20] post thumbnail image

Lider z Poznania traci punkty w Krakowie, Legia wraca (?) na właściwe tory, a rozpędzona Pogoń marzy o mistrzostwie. Lis strzela bramkę, Bielica broni karnego, a Amaral rozbija bank. Powrót Ekstraklasy przyniósł sporo emocji, a ekipa FS obejrzała wszystkie mecze i pokusiła się o kilka wniosków w optyce Fantasy.

Plus meczu

Biedrzycki – jednego karnego wywalczył, drugiego pewnie wykonał i w sumie uzbierał 11 punktów. Do fantasy patrząc w terminarz niekoniecznie warto, ale wyróżnienie się należy.

Warte uwagi

Kalendarz Bruk Betu odstrasza, zaś po stronie Jagi mało korzystna jest relacja ceny do potencjału. Można jednak zakładać, że prędzej czy później jakieś punkty przyniesie Nastić (wszedł na krótko, ale momentalnie ożywił grę), może Olszewski. Więcej minut będą dostawać Struski, Bida, Mystkowski.

Minus meczu

Nalepa, Alomerović, Pospisil – zawodzą doświadczone nazwiska w Jagiellonii. Jest w tym zespole pewien potencjał i jak mówi trener Nowak „trzeba tym chłopcom” pomóc. Pytanie czy ma na myśli obiecujących młodych czy spróbuje też podkręcić też tych starszych.

Przyjście Alomerovica miało rozwiązać problemy w bramce Jagiellonii. Debiut Niemcowi zdecydowanie nie wyszedł.

Notatki Skauta

Jagiellonia będzie tracić bramki, ale ma też potencjał na coś z przodu. Trubeha nie chce się przełamać, ale dochodzi do sytuacji, a kiedy za sobą będzie miał ambitnych Struskiego czy Bidę to gra będzie wyglądać lepiej. Chyba. Bruk Bet ma określony materiał ludzki i pewnego pułapu nie da się przeskoczyć, ale widać wpływ pracy Latala. Kalendarz bardzo ciężki, ale później jakieś punkty będą jeszcze do ugrania.(KB)

Plus meczu

Josue (1. połowa) – podział na połowy nie bez powodu. W pierwszej części meczu wyglądała znacznie lepiej, a to wszystko za sprawą Josue. 3 kluczowe podania, asysta i „prawie asysta”, wysoka aktywność. Przy stabilizacji formy Legii może być traktowany jako must have.

Szysz (2. połowa) – drugie 45 minut należało do Zagłębia. Liderem Miedziowych okazał się Patryk Szysz, który oprócz pięknej bramki, oddał łącznie 7(5) strzałów! Dawno nie oglądaliśmy tak aktywnie grającego skrzydłowego Zagłębia i są powody, by wierzyć, że to się będzie powtarzało.

Warte uwagi

Chodyna (za potencjał) – boczny obrońca wprawdzie wykartkował się przed meczem z Pogonią (może to i dobrze?), ale w spotkaniu 20. kolejki pokazał się z dobrej strony i dał nadzieję, że w przyszłości będzie notował kolejne asysty (z Legią zaliczył jedną, ale wykonywał też część stałych fragmentów gry).


Pieńko (za cenę) – świeżo upieczony 18-latek doskonale wykorzystał swoją szansę, wskakując do pierwszego składu Zagłębia i rozgrywając naprawdę dobre spotkanie. „Największy wygrany obozu” kosztuje zaledwie 0.5, a ma szansę, żeby częściej pojawiać się w wyjściowej „jedenastce”. Nie spodziewamy się po nim jednak goli / asyst – grał dobrze, ale nie w kryteriach Fantasy

Minus meczu

Błędy Kopacza – trzy gole stracone i trzy błędy Kopacza – kiedy „debiut” kapitana Zagłębia. Nie spodziewamy się jednak żadnych konsekwencji tego występu. Pozostaje wierzyć, że limit pomyłek już wyczerpał, a Legia może się cieszyć, że ktoś pomógł im strzelać w tym meczu…

Druga połowa Legii – kluczowy jest efekt końcowy, ale gra Legii wcale nie zachwyciła. Wyróżnił się Josue, dobry impuls dali Skibicki i Wszołek, ale całokształt pozostawiał wiele do życzenia. W drugiej połowie Legioniści cofnęli się do głębokiej defensywy i niewiele brakowało, a Szysz trafiłby na 2:2

Notatki Skauta

Legia wygrała, ale daleka droga przed nimi. Zagłębie głupio traciło bramki i za późno wróciło do gry. Ich realny potencjał ocenimy jednak dopiero za parę kolejek, bo w starciach z Legią i Pogonią faworytami być nie mogli. (IB)

Plus meczu

Po transferze do Górnika powoli rozkręcał się Lukas Podolski i większą próbkę jego umiejętności zobaczyliśmy dopiero pod koniec roku. W obecną rundę gwiazda “Trójkolorowych” weszła od razu w dobrej formie. W sobotę oglądaliśmy solidny występ “Poldiego” okraszony golem, a jego dorobek mógł być lepszy. To po jego podaniu na początku spotkania Pawłowski nie popisał się najlepszym strzałem z jedenastego metra. Pondadto, sam Podolski miał jeszcze przynajmniej dwie szanse na gole, ale w jednej z nich mógł zostać zdecydowanie lepiej obsłużony od Krawczyka

Warte uwagi

Widać, że mielczanie nie próżnowali podczas zimowych przygotowań i trochę czasu poświęcili temu elementowi gry. Efekty tego widzieliśmy np. na początku meczu, kiedy Kort świetnie obsłużył Sitka podaniem na jedenasty metr. Od straty gola Górnika uratował Bielica

Minus meczu

To nie był najlepszy mecz Adriana Gryszkiewicza. Dwie sprokurowane jedenastki mówią same za siebie. W zespole Stali kiepsko funkcjonowała z kolei prawa strona defensywy, gdzie ustawieni byli Kasperkiewicz oraz Granlund. Widać, że nowy nabytek mieleckiej ekipy nie jest jeszcze dobrze zgrany z pozostałymi zawodnikami.

Notatki Skauta

Ciężko o wiele wniosków po tym meczu. Górnik zagrał bez dwóch podstawowych zawodników, a wliczając Jimeneza (dalej w klubie, ale transfer jest chyba kwestią czasu), nawet trzech i zaprezentował się na tle Stali bardzo obiecująco. Czas pokaże, czy to ekipa Jana Urbana jest tak mocna, czy może mielczanom ciężko będzie nawiązać do dyspozycji z poprzedniej rundy. W kontekście Fantasy Ekstraklasy na pewno trzeba mieć oko na Lukasa Podolskiego. Szczególnie, że Górnik podejmie w następnej kolejce u siebie Jagiellonię! (TK)

Plus meczu

Defensywa Pogoni. W przekroju całego spotkania Pogoń na niewiele pozwoliła wzmocnionemu przecież w ofensywnych sektorach Piastowi. Zasługuje to na uwagę nie tylko w kontekście wyboru bramkarza (Stipica jako opcja set & forget tylko umocnił swoje i tak już wysokie notowania), ale również ewentualnego podwajania. Zech grał (niemal tradycyjnie) profesurę, ale Malec (opcja za 1.6 do powrotu Kostasa!) na tyle do tego poziomu się dostosował, że zarobił jeszcze bonus za instata. Mata i Bartkowski tym razem nieco mniej aktywni na bokach, ale wciąż są opcjami.

Warte uwagi

Regularność Kowalczyka i Grosickiego oraz wejście do Pogoni Biczachczjana. Kowlaczyk i Grosicki wcale nie zagrali wybitnego meczu, ale punkty po raz kolejny zrobili. Obaj utwierdzają nas w przekonaniu, że ze względu na regularność punktowania oraz pewność co do składu, są najlepszymi opcjami z ofensywy Portowców. Niesamowite wejście do zespołu (pamiętając o bramkach w sparingach), zalicza Biczachczjan, który z pewnością będzie na naszych radarach.


Kądzior – jedyny drobny plusik w przypadku gospodarzy. Starał się mocno: zaliczył aż 7 dośrodkowań, 2 kluczowe podania i 3 strzały (z celnością gorzej – żaden nie był skierowany w światło bramki)

Minus meczu

Ofensywa gospodarzy. Pomimo wzmocnień i ciekawych nazwisk, niezwykle ciężko przychodziło Piastowi wykreowanie czegokolwiek sensownego pod bramką Stipicy. Terminarz robi się jednak za chwilę nieco bardziej łaskawy, więc wstrzymujemy się ze stanowczymi wnioskami.

Notatki Skauta

Pogoń zagrała niezwykle efektywnie, gdyż ciężko powiedzieć, zeby to było wybitne spotkanie w wykonaniu gości. Na tak dysponowanego Piasta wystarczyła jednak dobra organizacja gry w obronie i te nieliczne, wykorzystane przebłyski w ofensywie. Otwarte pozostaje pytanie na ile obu zespołom przeszkadzała w prowadzeniu gry murawa, która oględnie mówiąc nie była w najlepszym stanie. (MM)

Plus meczu

Durmus. Ze świetnej strony pokazał się też młody Kałuziński, ale on w przeciwieństwie do Turka, niekoniecznie musi być pewnym wyborem do podstawy w dłuższej perspektywie. Obaj dzielili między siebie stałe fragmenty gry i obaj wykonywali je dobrze. Durmus: asysta, 3 strzały (w tym 1 celny), 2 kluczowe podania (najwięcej) i 5 dośrodkowań (najwięcej). Kałuziński: gol, 2 strzały (1 celny), 2 dośrodkowania.

Warte uwagi

Jastrzembski – w całej mizerii Śląska, niemiecki piłkarz wyróżniał się na plus. Jeden strzał, 3 dośrodkowania i 1 kluczowe podanie. Przejął też część stałych fragmentów gry. Przede wszystkim jednak – ewidentnie wykazywał największą wśród gości ochotę do gry. Najjaśniejsza postać w Śląsku, choć uczciwie mówiąc konkurencja w tej kategorii była niemal żadna.

Minus meczu

Dział kreacji Śląska – poza wspomnianym powyżej Jastrzembskim praktycznie nie istniał. Dopiero wejście Caye Quintany oraz Zylli nieco rozruszało grę, ale to na pewno nie jest ten poziom, na jaki liczy trener Magiera.

Notatki Skauta

Przez zdecydowaną większość część meczu – bezbarwny występ Śląska. Trzeba też oddać Lechii, że zagrała to spotkanie na dużej intensywności. Wysokim pressingiem, zaangażowaniem oraz pomysłowością znacznie przewyższała gości. Zasłużona wygrana ekipy trenera Kaczmarka. (MM)

Plus meczu

Emocje do końca – prawda jest taka, że trudno wyróżnić któregoś z zawodników pod kątem użyteczności w składach Fantasy. Obie drużyny grały raczej przeciętnie i mimo przewagi Warty i szalonej końcówki, raczej nie moglibyśmy z czystym sumieniem polecić żadnego z zawodników. Choć kilku może mieć mieć potencjał…

Warte uwagi

Bartosz Śpiączka – gol z niczego, czyli cały Bartek Śpiączka. Trafienie cudowne, ale oprócz tego był zupełnie niewidoczny. Z drugiej strony komu potrzebny aktywny napastnik, skoro liczy się tylko to co w sieci? Inna sprawa, że osiem żółtych kartek nie świadczy o zawodniku Górnika najlepiej.

Warciarzy kilku, czyli Papeau, Szeglągowski i Zrelak – rzadko spoglądaliśmy w kierunku piłkarzy z zielonej strony Poznania podczas tworzenia składów w Fantasy Ekstraklasa. Mieliśmy i wciąż mamy uzasadnienie takiej taktyki, ale kilku graczy warto docenić. Papeau oddał 3 strzały, ale zszedł z kontuzją. Szelągowski wyróżnił się jako debiutant (poprzeczka po wolnym), ale też nie przekonał do natychmiastowych transferów. Zrelakowi zabrakło centymetrów, aby jego gol został uznany – na ten moment to najciekawszy zawodnik Warciarzy, ale wciąż jest bardziej opcją wait&see, aniżeli must have.

Minus meczu

Postawa Górnika – końcówka poprzedniej rundy, a nawet fragment sparingów, dawały nadzieję, że podopieczni trenera Kieresia wejdą w rok 2022 z przytupem. Warta wydawać by się mogła jednym z łatwiejszych przeciwników na ten moment, a to przecież nie jedyny „przyjemny” przeciwnik na drodze Zielono-czarnych w najbliższych kolejkach. Jak się jednak okazuje, „nowe” ustawienie Górnika nikogo już nie zaskakuje (o czym świadczyć mogą statystyki – 17:3 w strzałach), więc nie będziemy dobierali do Śpiączki Lokilo i Gąski, a i nad kandydatura napastnika Łęcznej trzeba się poważnie zastanowić

Notatki Skauta

Piękny gol Śpiączki, Lis pola karnego na 1:1 i mało konkretów w optyce Fantasy. Z jednej strony zapunktowali ci, po których byśmy się tego spodziewali, a z drugiej nie przekonali niedowiarków, że warto na nich stawiać. Najbliższe mecze obydwu drużyn powinny zdradzić nam coś więcej. (IB)

Plus meczu

Dobrze wiemy, że największym atutem Rakowa jest zespołowość i ciężko przeważnie jest wyróżnić jednego zawodnika. Tym razem plus meczu wędruje do Vladislavsa Gutkovskisa. Łotysz nie zapisał na swoim koncie spektakularnych liczb, ale wywalczył jedenastkę, którą potem na gola zamienił Fran Tudor. Jak zawsze snajper “Medialików” wykonywał sporo czarnej roboty, ale miał również szansę na konkrety. W pierwszej połowie dobrze obsłużył Papanikolau, a w drugiej odsłonie bombowym uderzeniem sprawdził Biegańskiego. Czasami trudno nadążyć za trenerem Papszunem, ale po takim meczu nie wyobrażamy sobie, aby Gutkovskis miał stracić miejsce w wyjściowym składzie.

Warte uwagi

W pewnym momencie niejasna stała się hierarchia egzekutorów rzutów karnych w Rakowie. Dalej nie mamy pełnej jasności w tym temacie, ale podczas nieobecności na murawie Poletanovicia oraz Iviego Lopeza jedenastkę skutecznie wykonał Fran Tudor. Na uwagę zasługuje również Mateusz Wdowiak, który nie zatrzymuje się i potwierdza dobrą formę z końcówki rundy. Gol w niedzielnym meczu, a była również okazja na dublet!

Minus meczu

Minusów trzeba przede wszystkim szukać po stronie przyjezdnych. Najłatwiej byłoby wskazać Sadloka, który sprokurował rzut karny, ale cała Wisła nie prezentowała się zbyt dobrze. Do czasu straty pierwszego gola gra defensywna “Białej Gwiazdy” jeszcze jakoś wyglądała, ale potem posypała się jak domek z kart. Po takim meczu trudno znaleźć pozytywy w zespole Adriana Guli.

Notatki Skauta

Mecz Rakowa z Wisłą był definicją spotkania drużyny walczącej o Mistrzostwo Polski z ekipą, która może wmieszać się do walki o utrzymanie w lidze. Od początku zespół Marka Papszuna przejął inicjatywę i upragniony gol wydawał się kwestią czasu. Okazję na pokrzyżowanie planów gospodarzom miał Jan Kliment, ale tuż przed przerwą nie zdołał pokonać w sytuacji sam na sam Kovacevicia.(TK)

Plus meczu

Joao Amaral – Osoby, które nie mianowały portugalczyka kapitanem swojej drużyny w tej kolejce Fantasy mogą sobie tylko pluć w brodę. Bezapelacyjny MVP tego spotkania, dwie bramki plus asysta.

Warte uwagi

Słaba postawa Lecha w obronie – Kolejorz już podczas gier kontrolnych w Belek miał problemy z utrzymaniem czystego konta ze zdecydowanie słabszymi rywalami. Te problemy były widoczne w niedzielnym meczu jak na dłoni. Jeżeli Lech nie poprawi swojej gry obronnej przed najważniejszymi meczami rundy jakie będzie mieć na przełomie lutego i marca trzeba będzie powoli wycofywać się z defensorów Lecha w Fantasy.

Minus meczu

Antonio Milić – Niewytłumaczalne zachowanie chorwata przy drugiej bramce dla Cracovii plus kilka słabych interwencji złożyło się na to, że był on najsłabszym punktem Lecha w tym meczu

Notatki Skauta

Lech na własne życzenie stracił dwa punkty w tym spotkaniu i zminimalizował margines błędu w tabeli do minimum. Lech Poznań odrabiając straty i wychodząc na dwubramkowe prowadzenie pokazał, że dysponuje ogromną siłą rażenia, ale o losach meczu zaważyło ostatnie 20 minut, w których trener Skorża dokonał kilku nietrafionych zmian, przez które Kolejorz stracił kontrolę nad spotkaniem.

Plus meczu

W optyce fantasy nagroda idzie do Abramowicza – tradycyjnie bardzo dobry występ bocznego obrońcy. Kilka dobrych wrzutek, blisko większej ilości punktów. Solidny punkt na mapie kandydatów do obrony.

W optyce piłkarskiej należałoby wyróżnić bardzo pracowitego i aktywnego Cele. Nie jest to kandydat do fantasy, prędzej złapie kartkę niż asystę, ale warto mu się przyglądać.

Warte uwagi

Leandro – skończył z dwoma punktami, a blisko był bramki i dwóch asyst. Bardzo aktywny. Wykonywał też większość sfg.

Wolski – Rafał w formie i zdrowiu to zawodnik, którego miło się ogląda. Wykartkował się na najbliższe spotkanie (pełen raport kartkowy), ale warto patrzeć w kalendarz, bo z tej mąki będą jeszcze punkty.

Minus meczu

Ciężko powiedzieć, żeby ktoś wyjątkowo zawiódł w tym meczu. Nie wszyscy błyszczeli, oba zespoły miały lepsze i gorsze fragmenty gry, ale nikt nie grał wyjątkowo słabo. W optyce fantasy pewnym zawodem mógł być Karwot, ale głównie w tym sensie, że nie dał żadnych argumentów Banasikowi by o nim mocno myśleć, kiedy wróci Felipe 😉

Notatki Skauta

Ciekawy, żywy mecz. Można czuć niedosyt, że padły tylko dwie bramki. Wszystkie nazwiska, które znamy i cenimy pokazały się z dobrej strony. Wspomniany Abramowicz i Leandro, aktywny Machado, bliski bramek Angielski po stronie Radomiaka i Wolski, Szwoch (kilka groźnych strzałów), Rasak po stronie Wisły. (KB)


W powyższych tekstach korzystaliśmy z oficjalnych statystyk Ekstraklasa SA

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post