Fortuna 1 Liga nabrała rozpędu. Wczoraj zakończyliśmy w Tychach jedną kolejkę, a już dziś w Rzeszowie rozpoczynamy 27 rundę zmagań. Z tego powodu zapowiedź będzie trochę krótsza. Pierwszoligowe kluby zaczynają rozstrzygać wyniki spotkań w końcówkach, co z jednej strony dodaje emocji, a z drugiej może świadczyć o pewnym braku koncentracji zawodników w ostatnich minutach.
Resovia Rzeszów – Podbeskidzie Bielsko-Biała
Resovii ciężko przeskoczyć poziom średniaka ligi. Kiedy wydaje się, że po dobrej grze przeciw mocniejszej drużynie potwierdzi swój potencjał w meczu ze słabszym rywalem, zawodzi. Przy teoretycznie dobrych statystykach celnych strzałów (11 ze Stomilem) i posiadania piłki (61%), piłkarze nie potrafią przełożyć tego na wynik. Pytanie, jakie zaczynają zadawać sobie fani zespołu, to czy trener Kroczek jest w stanie znaleźć sposób na odblokowanie ofensywy tej drużyny. Niebezpieczny pozostaje wprawdzie
Mikulec (1.8, 27 pkt.), formę bramką potwierdził Mróz (1.8, 24 pkt.), ale wciąż bezbarwne są występy napastników z Rzeszowa… o ich grze najlepiej świadczy fakt, że nominalny napastnik ostatni raz zdobył bramkę 4 grudnia. Pozostają nam obrońcy, na co uwagę zwrócił Tomek Krucan. Komor (1.8, 16 pkt.) szuka okazji w polu karnym przeciwnika, a dwie dobre szanse ze Stomilem miał Eizenchard (1.3, 10 pkt.).
W przypadku Podbeskidzia możemy mówić już o kryzysie. Baraże oddalają się od coraz bardziej.
I choć Biliński (3.4, 18 pkt.) cały czas ma swoje sytuacje bramkowe, zdobywanie goli nie przychodzi łatwo zarówno jemu, jak i zespołowi. Zbyt długo skuteczność zespołu była oparta na jednym zawodniku. Do składu wraca Roman (2.3, 13 pkt.), z ciekawej strony w dalszym ciągu pokazuje się Simonsen
(1.9, 16 pkt.), ale nie przekłada się to na punkty. Premierowego gola na polskich boiskach zdobył Çeltik (1.8, 11 pkt.). Kilka ciekawych zagrań pokazał nam młody Misztal (0.5, 1 pkt.), myślę, że otrzyma kolejne szanse od trenerów. Razem z nim wszedł w ostatnim meczu Merebaszwili (2.1, 14 pkt.) i także napędzał ataki Podbeskidzia. Górale potrzebują zwycięstwa, a styl schodzi na drugi plan.
ŁKS Łódź – Sandecja Nowy Sącz
ŁKS po odpoczynku i spokojnym treningu w tygodniu podejmie u siebie Sandecję. Drużyny mają bardzo wyrównany bilans bezpośrednich spotkań. Łodzianie zanotowali pięć zwycięstw, dwa remisy i cztery porażki z zespołem Dudka, przy stosunku bramkowym 18:18. Do składu powrócił Dankowski, który będzie wywierał presję na Bąkowiczu. Zaskoczeniem w poprzednim meczu było wyjście w podstawowej jedenastce Radaszkiewicza (1.8, 5 pkt.), którego już w przerwie zmienił Corral (2.0, 19 pkt.). Trener Pogorzała stwierdził, że każdy z nich wypełnił swoje zadania. Najlepszym zawodnikiem jego zespołu w Bielsku był zdecydowanie Trąbka (2.0, 21 pkt.), biorący na siebie ciężar gry drugiej linii i stwarzający największe zagrożenie pod bramką Górali. Swój dobry występ przypieczętował pierwszym golem w sezonie. Mniej widoczny był tym razem Pirulo (2.4, 26 pkt.), jednak nie warto tracić go z oczu. Poprzednie dwa spotkania na własnym stadionie ŁKS przegrał nie zdobywając nawet bramki i piłkarzom będzie zależało na przełamaniu tej złej passy.
W tej rudzie Sandecja znaczy Zjawiński (2.0, 40 pkt.). Młody napastnik śrubuje swoje statystyki nie tylko w pierwszej lidze, ale także w naszej grze. Stał się podstawowym zawodnikiem większości składów i niech tak zostanie, nawet gdy czeka go konfrontacja z trudniejszymi rywalami. Do formacji obronnej wraca
Boczek (1.9, 16 pkt.), a swoją bramkę pod jego nieobecność zdobył obrońca Kobryń (1.5, 16 pkt.). Bliski szczęścia był także w pierwszej połowie Nawotka (1.8, 19 pkt.). Mecz w Łodzi będzie wyrównany i ponownie decydującym elementem mogą być stałe fragmenty gry.
Korona Kielce – Zagłębie Sosnowiec
Korona powalczy o drugie pod rząd domowe zwycięstwo. Nowym zawodnikiem zespołu z Kielc został Petrow, który będzie wzmocnieniem defensywy. Debiut zaliczył już Zarandia (1.9, 2 pkt.). Dla nas najważniejsza jest dobra forma Błanika (2.3, 30 pkt.), Łukowskiego (2.6, 13 pkt.) oraz Podgórskiego (2.3, 24 pkt.). A obok bramki Kiełba (1.7, 8 pkt.) nie można przejść obojętnie. Gol z przewrotki, zapewniający wygraną drużynie był najlepszym sposobem na powrót , na murawę Suzuki Areny. Drużyna z Sosnowca na wyjazdach straciła w tym sezonie 22 bramki. Gorszy pod tym względem jest tylko Górnik Polkowice. Dlatego planując nasze składy spoglądamy również na Corrala (1.5, 15 pkt.) i Szymusika (1.8, 9 pkt.). Pauzuje Koj.
Zagłębie miało złapać odpowiedni rytm, tymczasem wypracowane do tego podstawy zgubiło w meczu,
w Niepołomicach. Wróciła niefrasobliwość w ofensywie, czego najlepszym obrazem była zmiana Sobczaka (2.7, 25 pkt.), już w 66 minucie. Z Koroną będzie mu ciężko o zdobycz bramkową, jeśli otrzyma tak słabe wsparcie. Tym bardziej, że zawieszony za kartki jest najaktywniejszy Gojny. Zagłębie w Kielcach jeszcze nie wygrało, a w ostatnich dwóch rozgrywanych tam meczach zdobyło tylko jednego gola. Drużyna z Sosnowca na wyjazdach straciła w tym sezonie 22 bramki. Gorszy pod tym względem jest tylko Górnik Polkowice. Jasnym punktem obrony jest Gliwa. Obronił już trzy rzuty karne.
Miedź Legnica – Stomil Olsztyn
Jak już kiedyś wspominaliśmy blokady punktowe Makucha (2.8, 35 pkt.) trwały najdłużej trzy mecze. Tyle spotkań bez gola ma już za sobą, a rywal również wydaje się dobry na przełamanie. Makuch wróci do naszych składów po przerwie i przy małej liczbie punktujących napastników jest logiczną opcją. Pamiętajmy jednak o pozostałych zawodnikach trenera Łobodzińskiego Mijuśković (2.3, 36 pkt.)
i Gammelby (2.2, 30 pkt.) są świetnymi opcjami do obrony, pomoc to Chuca (1.9, 33 pkt.), Śliwa (2.2, 28 pkt.). Dominguez pauzuje za kartki, a w ataku pokazał się Zapolnik (2.2, 26 pkt.), na którego zwracaliśmy uwagę już przed meczem z Resovią. Zobaczymy, czy przerwa nie wybiła Miedzi z rytmu i uda im się rewanż za jesienną porażkę 0:3 w Olsztynie.
Stomil zdobył gola w Rzeszowie, starał się walczyć i widać delikatną poprawę gry pod wodzą nowego trenera. Niestety w Legnicy nie widzimy szans na znaczącą poprawę punktów w Fantasy przez zawodników z Olsztyna.
Puszcza Niepołomice – Arka Gdynia
Puszcza Niepołomice zaczyna budować twierdze ze swojego stadionu. Nie przegrała tam od 5 spotkań,
a jej skład się ustabilizował. Na pierwszoplanową postać w ataku wyrasta Kobusiński (1.7, 19 pkt.), który wywalczył sobie miejsce w składzie i choć zmarnował pierwszy rzut karny z Zagłębiem, to podszedł również do drugiego. Zaliczył trafienie na swoje konto, a cała sytuacja pokazuje zaufanie jakim darzą go koledzy i trener. Z Arką będzie trudniej o podtrzymanie serii, a w obronie zabraknie Stępnia.
Poprzedni mecz w Niepołomicach Arka przegrała 0:4, więc teraz będą chcieli pokazać się w Małopolsce
z lepszej strony miejscowym kibicom. Gdynianie awansowali na trzecie miejsce w tabeli i tracą cztery punkty do pozycji dającej bezpośredni awans. Ciężko wyobrazić sobie uczestnika naszej gry bez jednego
z trójki pomocników trenera Tarasiewicza. Adamczyk (3.1, 49 pkt.), Alemán (1.9, 34 pkt.) i Deja
(2.0, 34 pkt.) w sumie zdobyli ponad 100 punktów. Trochę mniejsze posiadanie w fantasy posiada Stępień (1.6, 23 pkt.), który od kilku spotkań prezentuje zwyżkę formy, a teraz zaliczył asystę. W Tychach mniej widoczny był Czubak (1.9, 31 pkt.), nie udało mu się stworzyć sobie dogodnej sytuacji do poprawy bilansu bramkowego. Czyste konto zachowali natomiast obrońcy, na czele z Marcjanikiem (2.2, 29 pkt.). Drużyna poukładana
GKS Jastrzębie – Chrobry Głogów
GKS Jastrzębie umacnia się na ostatniej pozycji w tabeli i jego sytuacja wygląda coraz gorzej. Z Chrobrym zagrają o przywrócenie wiary w utrzymanie, ale bez obecności w naszych zestawieniach na najbliższą kolejkę.
Chrobry mecz z Puszczą zremisował prowadząc 2:0, a w kolejnym spotkaniu ze Skrą zanotował remis przegrywając 0:2. Zawodnicy Djurdjevicia zaczynaja trzymać swoich kibiców w napięciu o wynik do ostatnich minut, ale śrubują w dalszym ciągu serię bez porażki. Teraz przed nimi wyjazd do Jatrzębia, gdzie z lepszej strony niż w Bełchatowie będą chcieli pokazać się Lebedyński (2.0, 20 pkt.) i Bochnak. Formę strzelecka podtrzymuje Dominik Piła (2.0, 35 pkt.). Po zejściu z boiska Machaja (16 min, kontuzja), Chrobry zagrał na dwóch napastników, a w samej końcówce doskonałą szansę zmarnował
van der Heijden (1.9, 15 pkt.). W przekroju całego spotkania zapracował na kolejną szansę większej liczby minut. Obrona drużyny z Głogowa zaczęła tracić bramki i jej przedstawiciele przestają być pewniakami do składów.
Skra Częstochowa – Widzew Łódź
Skra prowadziła z Chrobrym w Bełchatowie już 2:0, ale nie dowiozła zwycięstwa do końca. Dwa rzuty karne wykorzystał Mesjasz (1.9, 28 pkt.), goniący statystyki z jesieni. Ponownie staje się on ciekawą opcją w naszych zmaganiach. Determinacja Skry może imponować i z takim samym nastawieniem jej gracze przystąpią do spotkania z Widzewem. W stabilizacji pomaga im również stałe miejsce rozgrywania spotkań w roli gospodarza. Po czwartkowym spotkaniu w naszych notesach zapisujemy nazwisko Mas (1.8, 14 pkt.). Aktywny, dużo pracy dla zespołu i wyróżniająca się postać w przedniej formacji częstochowian, w meczu z Chrobrym. Jego pierwsza bramka „wisi” w powietrzu.
Widzew ustabilizował ustawienie i jego gra przynosi efekty. Po zwycięstwie z Tychami, pokonali GieKSę
i podbudowani zawalczą o kolejne punkty z zespołem, z Częstochowy. W Katowicach konsekwentnie od początku starali się narzucać swój styl gry i dominowali nad GKS-em. Niestety w trakcie zawodów stracili Pawłowskiego (2.4, 34 pkt.). Uraz wydaje się niegroźny, nie wiadomo jednak czy nie będziemy musieli szukać zastępstwa na jedno spotkanie. Jeśli w Widzewie, to możemy iść za meczową decyzją trenera Niedźwiedzia i postawić na Hansena. W ofensywie aktywny był Terpiłowski (1.4, 16 pkt.), ale tym razem w jego grze było sporo niedokładności. Guzdek zakończył swój występ bez bramki, a aspiracje do miejsca w składzie coraz mocniej zgłasza Kita (1.7, 10 pkt.). Autor bramki na 2:0 w stolicy Górnego Śląska. Widzew ma serię pięciu spotkań bez porażki na wyjeździe. W Łodzi nie zobaczymy pauzującego za kartki Danielaka, naturalnym zastępcą wydaje się Zieliński (2.1, 9 pkt.). Z perspektywy uczestnika Fantasy 1 Ligi należy odnotować bramkę Hanouska (2.1, 24 pkt.) z karnego oraz drugą asystę Lipskiego (2.2, 16 pkt.). Tym razem popisał się pięknym zagraniem z środka pola.
GKS Katowice – Odra Opole
GKS dał się zdominować Widzewowi w początkowe fazie spotkania, ale potem ich pressing przyczynił się do rozbijania akcji przyjezdnych. Trener Górak zmienił w tym meczu wahadłowych, co poprawiło znacznie grę, biorąc pod uwagę wcześniejszy słaby mecz z Polkowicami. W drugiej połowie, gdy piłkarze GieKSy zaczęli grać lepiej, przypomnieli o sobie kibole. Ich demolowanie stadionu, rozróby i „popisy” pirotechniczne przerwały lepszy fragment gry miejscowego zespołu. Kolejny raz bezmyślność i głupota kładzie się cieniem na sportowe emocje. Bukowa kolejny raz nie będzie się kojarzyć pozytywnie, tym razem nie z powodu słabszej gry zawodników. Jeśli szukacie kogoś z GieKSy do składu, to warto zastanowić się nad dwójką: Błąd (1.8, 20 pkt.), Roginić (1.9, 10 pkt.).
Odra nieszczęśliwie przegrała mecz z Polkowicami. Pomimo narzucenia przeciwnikowi swojego stylu nie była w stanie podwyższyć prowadzenia, co zemściło się w drugiej minucie doliczonego czasu. Teraz jadą do Katowic. Wygląda na to, że miejsce w bramce wywalczył sobie Sapielak (0.5, 5 pkt.). To świetna wiadomość dla szukających budżetowych zawodników, mogących dobrze punktować. Poza nim mamy Klimka (0.5, 16 pkt.), który będzie mógł zrehabilitować się za niewykorzystaną okazję w spotkaniu
z Górnikiem. Równą formę prezentuje Słowak Mikinić (1.8, 21 pkt.), a na swoje statystyki indywidualne popracuje wracający Marzec (2.0, 15 pkt.).
GKS Tychy – Górnik Polkowice
Trener Tarasiewicz przed meczem powiedział , że zawodnicy GKS-u grają równo. Nie mają słabych meczy
i nie mają bardzo dobrych. Na spotkanie z Arką wyszli w zmienionym ustawieniu i składzie. Nie przełożyło się to na poprawę gry. Bardzo słaba pierwsza połowa poskutkowała kolejnymi zmianami w składzie. Druga część spotkania wyglądała już trochę lepiej, ale w dalszym ciągu GKS gra schematycznie, nie widać pomysłu na wyprowadzenie piłki oraz indywidualności. Zawodników którzy w tych trudnych momentach wezmą ciężar gry na siebie. Z taką grą, przegrywając trzeci mecz z rzędu Tychy oddalają się od baraży,
o których tak głośno się tam mówi. W spotkaniu przeciwko Polkowicom do składu wróci Wołkowicz
(1.8, 25 pkt.) i jego stałe fragmenty gry są dla nas jedyną większą nadzieją na punkty. Czekamy na występ piłkarzy Derbina przeciw Górnikowi i poprawę ich gry przed zakupami. Nawet jeśli kalendarz teoretycznie do tego zachęca.
AKTUALIZACJA Artur Derbin nie jest już trenerem GKS-u Tychy. „Decyzją zarządu klubu w kolejnych spotkaniach zespół prowadzić będą dotychczasowy trener drugiej drużyny Jarosław Zadylak oraz Przemysław Pitry.”
Górnik przyjedzie po kolejne punkty w walce o utrzymanie. Biorąc pod uwagę słabszą dyspozycję zawodników GKS-u możemy myśleć o zakupach Piątkowskiego (1.8, 23 pkt.) lub Hafeza (1.8, 15 pkt.). Zważywszy na nieskuteczność podopiecznych Derbina warto zastanowić się nad możliwością poszukania różnic wśród defensorów z Polkowic. Ratajczak (1.5, 22 pkt.) i Fryzowicz (1.2, 20 pkt.) mają już po jednej asyście na koncie, a ich ceny są stosunkowo niskie.