Rotacje, roszady, wakacje, walka o króla strzelców lub nowy kontrakt. W ESA niby wszystko jasne, ale w mini-ligach można jeszcze dużo ugrać. Rzuciliśmy okiem na pary 34. serii gier i dzielimy się przemyśleniami. Inspirujcie się, komentujcie i razem z nami szukajcie zielonych strzałek.

Górnik Łęczna
Nieobliczalna jest drużyna z Łęcznej, a po spadku jeszcze trudniej wytypować jej skład lub wyniki. Poprzednio dobrze zaczęli mecz z Górnikiem Zabrze – głównie za sprawą Banaszaka – ale nie mamy stuprocentowej pewności, czy napastnik zachowa pierwszy skład (zwłaszcza, że schodził ostatnio trzymając się za pachwinę). Innych zawodników GKŁ nie sposób polecać, choć zawsze mogą pozytywnie zaskoczyć na pożegnanie z Ekstraklasą. (IB)
Jagiellonia Białystok
Pierwotnie plan wydawał się idealny i z tego co wiemy, wielu menedżerów kombinowało podobnie. Ostatnia kolejka, bierzemy Imaza (2.3, 8 pkt) czy Guala (1.9, 26 pkt) i walczymy o punkty. I to miałoby sens, jest jednak kilka „ale”. Niejasna jest przyszłość Imaza, niesie się plotka o zmianie klubu. Jak to wpłynie na samego Hiszpana? Czy trener rzuci hasło „Jesus, pożegnaj się pięknie” czy „Jesus, zawiodłem się na Tobie”? Nie wiadomo. Niepewna jest sytuacja zdrowotna Guala i Carioki. Duet, który rozruszał ofensywę Jagielloni wydawał się ciekawym pomysłem do naszych składów, ale musimy mieć pewność, że ci piłkarze zagrają. Kolejka przed nami specyficzna, będziecie znać składy przed dead linem, więc będzie łatwiej podjąć decyzję. Jeśli zespół nie będzie pełen młodzieżowców, a wymienieni znajdą się w składach to chyba warto o nich ciepło pomyśleć. (KB)

Lech Poznań
Wszystko już wiemy. Lech Poznań w ostatnim spotkaniu tego sezonu będzie świętować tytuł mistrza Polski. Pozostaje jeszcze do wygrania trofeum indywidualne jakim jest tytuł króla strzelców. O to miano walczy Mikael Ishak (3.90, 72 pkt.), który powinien być obsługiwany przez swoich kolegów z pomocy dobrymi podaniami, aby zdobyć w tym meczu kilka bramek. Pomóc mu na pewno będzie chciała pozostała dwójka z tercetu ofensywnego czyli Amaral (3.39, 74 pkt.) oraz Kamiński (3.10, 63 pkt.). Dla Kuby będzie to ostatni mecz w barwach Lecha, więc przypuszczamy, że będzie chciał się pożegnać z kibicami bramką lub efektowną asystą.
Zagłebie Lubin
Trudny wyjazd do fetującego Lecha znów nie wygląda jak mecz, w którym warto stawiać na piłkarzy Zagłębia. Z drugiej strony już poprzednio zaskoczyli nas pozytywnie, a grający wyżej Chodyna miał okazję do zapunktowania. Zakładamy jednak, że grające bez większego ciśnienia Zagłębie, będzie miało spore problemy w Poznaniu. Część piłkarzy z Lubina widziano w poznańskich klubach (nocnych, nie sportowych), więc kto wie, co taka aklimatyzacja w mieście rywala przyniesie. Warto pamiętać, że Miedziowi punktowali w każdym z ostatnich 6 wyjazdów do Poznania! (IB)

Legia Warszawa
Trener kilkukrotnie podczas sezonu podkreślał, że zawsze grają najlepsi. Dziś zakładamy, że na meczu z Cracovią będzie podobnie. Tradycyjnie należy sobie zadać pytanie jaki będzie poziom motywacji na boisku. W idealnym świecie, gdzie wszyscy grają do końca na 100 procent można by pomyśleć, że Wszołek, Josue czy Pekhart (2.4, 53 pkt) (na pożegnanie z Warszawą) to ciekawe opcje. Po tak nieudanym sezonie, z niezadowolonymi trybunami i głowami już przy urlopach – mamy wątpliwości czy uda się piłkarzom wykrzesać ogień. A nie można też lekceważyć Cracovii, która ostatnio gra dobrą piłkę.(KB)
Cracovia
Ostatnie mecze Pasów wyglądają naprawdę dobrze. Dość powiedzieć, że podopieczni trenera Zielińskiego nie zaznali goryczy porażki od 10 kwietnia, a w 5 ostatnich spotkaniach stracili tylko jedną bramkę. I to jest o tyle problematyczne w kontekście spotkania z Legią, że co by nie mówić – o tym jak strzela się bramki, to Wojskowi akurat nie zapomnieli. Jeżeli ktoś wierzy jednak w czyste konto Pasów, to naturalnym wyborem będzie świeżo upieczony reprezentant – Pestka (1.8, 54 pkt). Grając na wahadle mocno angażuje się w ofensywę, czego dowodem dwie bramki w ostatnim spotkaniu. Ciekawym pomysłem jest również Kakabadze (1.8, 32 pkt), który w naszym odczuciu wcale nie prezentował się ostatnio gorzej od Pestki, choć liczby tego nie oddają. Ofensywnie ciężko o polecenia. Wątpliwy jest występ Hanci, a do składu przewidujemy Konoplankę, który akurat na takiej scenie będzie być może miał dodatkową motywację do gry. W niezłej formie jest Myszor, zaś przebłyski dobrej gry miewa Rivaldinho, ale patrząc na układ spotkań wydaje się, że możemy znaleźć ciekawsze propozycje w tych formacjach na ostatnią kolejkę. (MM)

Piast Gliwice
W normalnych okolicznościach należałoby dość mocno polecać zawodników Piasta przed tym spotkaniem, przeciwko jakby nie patrzeć – przeciwnikowi będącemu w rozsypce. Jest jednak kilka czynników, które nakazują ostrożność. Na pewno nie będzie mógł wystąpić Wilczek, a na konferencji przedmeczowej trener Fornalik stwierdził: “Na pewno będą jakieś korekty, bo obserwujemy zawodników. Widzimy, że jedni mają przebiegniętych kilometrów o wiele więcej, niż ci, którzy mniej grali. Z tego powodu będziemy chcieli dać jednemu czy dwóm zawodnikom szansę zagrania od pierwszej minuty.” Nie przewidujemy kadrowej rewolucji, bo to nie w stylu trenera Fornalika, ale chociażby ciekawie prezentujący się na wahadle Konczkowski, grywa(ł) bardzo dużo i może to właśnie jego dotknie rotacja? Jeżeli zatem już inwestować w piłkarzy Piasta, to być może w pewny zestaw: Czerwiński (2.3, 66 pkt) i Kądzior (2.5, 66 pkt). Jeden jest szefem defensywy, bez którego nie sposób sobie tej formacji wyobrazić, a drugi stempluje w zasadzie każdą ofensywną akcję Piastunek i ma znaczną część sfg (chociaż jak ostatnio widzieliśmy – nieco zaskakująco – nie ma karnych). To są wybory szablonowe, a jeżeli ktoś szuka dużej różnicy, to może Toril? Pod nieobecność Wilczka pewny plac, a defensywa Radomiaka wygląda ostatnio naprawdę słabo. (MM)
Radomiak Radom
Radomiak w efektowny sposób wyrzucił Wisłę za burtę. I choć jak na beniaminka osiągnął bardzo dużo, to wszyscy zdajemy sobie sprawę, że z nowym trenerem jest w fazie budowania nowego systemu na nowy sezon. To być może oznacza, ze Lewandowski będzie chciał zagrać podobnie jak w 2. połowie minionej kolejki i z pełną motywacją. Ufamy, że tym razem przeprosi się z Angielskim (2.2, 58 pkt) i pozwoli mu grać od początku. A jeśli wśród napastników mamy faceta, który zaliczył już 17 trafień to zawsze powinniśmy rozważać go jako potencjalny transfer. Karol na pewno nie pogardziłby koroną króla strzelców. Należy jednak pamiętać, że Angielski dwa mecze zaczynał na ławce, jeszcze przed chwilą Radomiak nie było hot, no i że przyjdzie im grać na trudnym terenie z niełatwym przeciwnikiem. Dlatego też być może mniej chętnie zerkamy w stronę Abramowicza. (KB)

Pogoń Szczecin
Trener Runjaić zapowiada mocną walkę o srebrny medal i trudno mu się dziwić. Fakt jest taki, że Pogoń zagra z łatwiejszym rywalem niż Raków i choć BBT ostatnio dzielnie walczyło z Piastem, to zakładamy, że Portowcy odniosą zwycięstwo. Skoro tak, to chętnie rozważymy kogoś z defensywy, czyli Stipicę (2.2, 49 pkt) lub nawet dużo tańszego Malca (1.6, 36 pkt), który powinien zachować skład. Jeszcze chętniej postawimy na lidera ofensywny Grosickiego (2.9, 72 pkt). Lubiący ryzyko mogą również rozważyć Biczachczjana (2.2, 39 pkt), który dawał ostatnio dobre zmiany, a tym razem zastąpi wykartkowanego Kowalczyka, grając dłużej niż dotychczas. (IB)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Pożegnać się z ligą w wielkim stylu? Warto próbować, ale wyjazd do zmotywowanego Szczecina, to nie najlepsza okazja. Historycznie Termalice zdarzało się punktować w stolicy województwa Zachodniopomorskiego, ale próbka jest za mała, aby brać ją za wyznacznik. Wykartkował się Poznar, więc słabnie siła ofensywna Słoni, którym zaczyna brakować godnych rozważenia zawodników. (IB)

Raków Częstochowa
Raków mimo nieudanej walki o mistrzostwo, wciąż walczy o drugą pozycję w końcowej klasyfikacji. I zapowiada, że będzie o nią walczył z pełnym zaangażowaniem i serduchem. Do tego super ambitny Ivi Lopez (3.8, 78 pkt) powalczy o koronę króla strzelców. Nie będziemy silić się na oryginalność. Jeśli Raków gra na 100% i do tego z odmienioną Lechią to nasz wzrok kierujemy w pierwszej kolejności na Hiszpana, ale również na Petraska (2.3, 55 pkt) i Gutkovskisa (2.0, 53 pkt) Mecz u siebie, mecz po – jakby nie patrzeć – wspaniałym sezonie, mecz o coś. Doskonały przepis na dobre i ciekawe spotkanie. (KB)
Lechia Gdańsk
Trudny przeciwnik, zapowiadana rotacja w bramce, absencja szefa obrony – Nalepy – to wszystko sprawia, że ciężko stawiać na defensywnych zawodników Lechii w meczu z Rakowem. Trener Kaczmarek sugerował również pewne rotacje w składzie, jednak o ile w ogóle rozważamy kogokolwiek z Lechistów do składu w tej kolejce, to pewnie najrozsądniej skoncentrować się na napastnikach. Flavio z karnymi oraz Zwolińskiego z nadspodziewanie dużą liczbą sytuacji bramkowych i niezłą ostatnimi czasy skutecznością, stać na bramkę przeciwko ekipie trenera Papszuna. Zwłaszcza, że morale gospodarzy jest przed tym spotkaniem jednak zagadką, a ich postawa w ostatnich meczach z Cracovią i Zagłębiem, stanowi mimo wszystko rozczarowanie. (MM)

Śląsk Wrocław
5 remisów 1:1 w 6 ostatnich meczach Śląska. Kiepsko to wygląda, zwłaszcza w optyce Fantasy. Co ciekawe, również ostatnie mecze #ŚLĄGÓR często kończyły się tym wynikiem – 5/13 ostatnich starć we Wrocławiu to 1:1. Nie spodziewamy się czystego konta wrocławian, a pod nieobecność Exposito (kartki), również trudno typować duże zdobycze bramkowe. Poprzednio imponowali Jastrzembski i Pich, a wiedząc, że Górnik też nie jest mistrzem defensywy, można ich potraktować jako opcja na szaloną różnicę. (IB)
Górnik Zabrze
W ostatnich 10 meczach Górnika średnio padało 4.1 gola / mecz. I choć wyżej pisaliśmy, że mecz może skończyć się – pechowym dla graczy Fantasy – wynikiem 1:1, to chętniej rozważymy kogoś z ofensywny Górnika, niż Śląska. Problem polega na tym, że tak jak we Wrocławiu stracili Exposito, tak w Zabrzu Podolskiego. Wciąż można rozważać Nowaka, choć ten ostatnio zawodzi. Pozytywnie zaskakuje natomiast Kubica (1.8, 50 pkt), który jako mistrz główek, okazuje się wartą rozważenia opcją. Dla szalonych – z łatwością do sytuacji dochodzi Marin i o ile wyjdzie w pierwszym składzie (dowiemy się przed deadline) to może być niegłupią różnicą. (IB)

Wisła Kraków
W momencie pisania prognozy nie mamy informacji, czy Wisła zagra w teoretycznie najmocniejszym składzie. Kolejne pytanie to morale w ekipie “Białej Gwiazdy”. Różnic szukalibyśmy raczej w innych zespołach, aczkolwiek Citaiszwili dalej wygląda dość kusząco. (TK)
Warta Poznań
Warta przyjedzie do Krakowa z brakami w defensywie (Trałka, Szymonowicz) oraz ataku (Zrelak). Mecz jest jedną wielką zagadką, głównie z uwagi na postawę gospodarzy. Trenerowi Szulczkowi będzie natomiast z pewnością zależało na przypomnieniu się w Krakowie, skąd jak sam przyznaje, ma bardzo dobre wspomnienia. Jak to przełoży się na wybory do naszych drużyn w Fantasy? Warciarze na wyjazdach grywają w kratkę i niezależnie od personalnych wyborów gospodarzy, ciężko będzie ekipie z Poznania zachować w Krakowie czyste konto. Opcje ofensywne są dość ograniczone, ale Castaneda czy Miguel Luis mają potencjał na ciekawe różnice, zwłaszcza jeżeli przypomnieć sobie jak (nie) broniła Wisła w ostatnim spotkaniu z Radomiakiem czy chwilę wcześniej w meczu z imienniczką z Płocka. (MM)

Wisła Płock
Ciężko przewidzieć jak personalnie zestawi drużynę trener Stano, który po ostatnich występach swojego zespołu, mógł stracić cierpliwość do niektórych zawodników. W składzie jest wciąż kilka sporych znaków zapytania jeżeli chodzi o dyspozycję zdrowotną, co dodatkowo nie ułatwia zadania. Dlatego jeżeli w ogóle rozważać opcje z ekipy Nafciarzy, to wydaje się, że logicznym wyborem może być jedynie Sekulski (2.2, 56 pkt). Powtórzę tutaj fragment argumentacji dotyczącej Sekulskiego z tekstu o kapitanach: “siłą tego pomysłu jest w dużej mierze defensywna postawa Stali w meczach wyjazdowych. Systematycznie ekipa trenera Majewskiego traci w nich bowiem więcej niż jedną bramkę. Sekulski, podobnie jak cała Wisła Płock, w ostatnich dwóch spotkaniach zaprezentował się – nie czarujmy – bardzo słabo, ale wcześniej nie przez przypadek (a przynajmniej – nie zawsze) trafiał do siatki 5-krotnie w 4 spotkaniach”. (MM)
Stal Mielec
Trudny do przewidzenia mecz. Wisła Płock ostatnio prezentuje się dość kiepsko i tutaj widzimy nadzieję na punkty mielczan. Z drugiej strony Stal w poprzednim spotkaniu również nie zachwyciła. Według słów Adama Majewskiego jego zespół podejdzie do ostatniego starcia poważnie i w najmocniejszym składzie. Oczywiście oprócz pauzującego za kartki Getingera. W trzech meczach z rzędu asystował Maciej Domański. Szukając różnicy w składzie może pomocnik Stali byłby dobrym wyborem? (TK)
W powyższych tekstach korzystaliśmy z oficjalnych statystyk Ekstraklasa SA