Fantastyczny Skaut. Niezbędnik gracza Fantasy Ekstraklasa 1 Liga [Fantasy 1 Liga] Zapowiedź 25. kolejki

[Fantasy 1 Liga] Zapowiedź 25. kolejki

[Fantasy 1 Liga] Zapowiedź 25. kolejki post thumbnail image

Wracamy po przerwie reprezentacyjnej na pierwszoligowe boiska. Przez ten czas sporo działo się wokół Fortuna 1 Ligi. Najważniejsza jest jednak walka o ligowe punkty na murawie. Najciekawiej zapowiadają się mecze w Niecieczy, Bielsku-Białej i Gdyni.

Sandecja Nowy Sącz – Skra Częstochowa

Sączersi w przerwie reprezentacyjnej mieli czas na pracę z nowym szkoleniowcem, a Tomasz Kafarski mógł spokojnie wdrożyć swoje pomysły na lepszą grę zespołu. Przed pauzą Sandecja odniosła cenne zwycięstwo w Tychach. Pozwoliło ono na opuszczenie ostatniego miejsca w ligowej tabeli. Trener podkreślał także, jak duże znaczenie miała ona dla poprawy mentalnej sfery drużyny. Mecz na Śląsku był kolejnym udanym spotkaniem w wykonaniu Jakuba Wróbla (1.8, 32 pkt.), zdobywcy bramki i asysty. Ciężko wyobrazić sobie ofensywne poczynania zespołu z Nowego Sącza bez jego obecności na murawie. Swoją dyspozycję potwierdził także w sparingowym meczu z Resovią, gdzie ponownie wpisał się na listę strzelców. Tym razem pewnie wykonując „jedenastkę”. Jakub Wróbel ma na swoim koncie już 6 bramek i 3 asysty. W Tychach przypomnieli o sobie obrońcy. Swoją drugą bramkę w obecnym sezonie zdobył Tomasz Boczek (1,7, 21 pkt.), a pierwszą asystę w barwach Sączersów zapisał na swoim koncie Ivan Nekić. Do kadry meczowej po zawieszeniu za kartki wraca Kamil Słaby. Spotkanie ze Skrą będzie bardzo istotne dla układu dolnej części tabeli. Zobaczymy także, czy trenerowi Kafarskiemu udało się znaleźć sposób na polepszenie statystycznych osiągnięć zawodników występujących w linii pomocy. W meczu z GKS-em gola zdobył Damian Chmiel (1.8, 25 pkt.), który nie wystąpił w ostatnim sparingu. Sandecja do tej pory trzykrotnie mierzyła się ze Skrą i żadnego z tych spotkań nie udało się jej wygrać. Mecz w Nowym Sączu zakończył się jej porażką, a dwa ostatnie w roli gościa kończyły się bezbramkowymi remisami. Czy taki wynik padnie w Niepołomicach przekonamy się już w piątek. To spotkanie może być wyjątkowe dla Michala Pitera-Bučko. Jeśli zagra, będzie to jego 200. występ w barwach Sandecji Nowy Sącz.

Skra po dwóch zwycięstwach przegrała spotkanie z Wisłą. Piłkarsko była zespołem słabszym, ale podobnie jak w poprzednich występach pokazała walkę i charakter. Przed jej zawodnikami teraz mecze z Sandecją oraz Resovią, czyli rywalami teoretycznie słabszymi i będącymi w zasięgu podopiecznych trenera Dziółki. Piłkarze z Częstochowy w ofensywie starają się wykorzystywać swoich wahadłowych. Zarówno Jan Flak (0,7, 19 pkt.), jak i Kamil Lukoszek (1.6, 24 pkt.) prezentują dobrą dyspozycję z której w polu karnym może skorzystać Jakub Sangowski (1.4, 17pkt.). Napastnik wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie i nic nie wskazuje na to, żeby miał je oddać. Skra nadal ma problemy z prowadzeniem ataku pozycyjnego. W Niepołomicach istotna będzie walka w środkowej strefie boiska. Piłkarze z Częstochowy nie mogą ograniczać się jedynie do głębokiej defensywy i kontrataków. Ostatnie dwa mecze z Sandecją kończyli bezbramkowymi remisami. O czyste konto postarają się defensorzy z Adamem Mesjaszem na czele, a piłkarze Skry muszą powalczyć o trzy punkty. Patrząc na ligową tabelą, śmiało można napisać, że to mecz z gatunku tych o „6 punktów”. O mentalne nastawienie zespołu trenera Dziółki i walkę o każdy centymetr boiska w wykonaniu jego podopiecznych możemy być spokojni. Pozostaje przełożyć je na wynik końcowy.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Ruch Chorzów

Termalica w ostatnim spotkani ligowym wywalczyła remis w rywalizacji ze Stalą, przegrywając już 0:2. Piłkarze trenera Latala zagrali świetną końcówkę spotkania, ale z 80 minut nie mogą być zadowoleni. W tamtym tygodniu Termalica rozegrała mecz towarzyski, w którym przegrała 0:2 z Radomiakiem. W pierwszej połowie sztab szkoleniowy próbował ustawienia z Andrzejem Trubehą, Murisem Mešanoviciem oraz Tomášem Poznarem. Mecz w Rzeszowie pokazał, że zespół z Niecieczy posiada sporo jakości na ławce rezerwowych. O wyniku przesądzili bowiem zawodnicy wprowadzeni po stracie dwóch bramek. Po występach w reprezentacji wracają znajdujący się w dobrej formie Kacer Karasek (1.9, 17 pkt.) i walczący o miejsce w wyjściowym składzie Mariusz Fornalczyk. Spotkanie z Ruchem pokaże nam, czy Termalica, która w rundzie wiosennej nie przegrała jeszcze meczu, będzie w stanie na dobre włączyć się do walki o miejsca dające bezpośredni awans. Do Ruchu traci obecnie 6 punktów, dlatego ten mecz jest niezwykle istotny dla późniejszego układu ligowej tabeli. Piłkarze z Niecieczy mają serię 10 meczów bez porażki. Odnieśli w tym czasie 6 zwycięstw i 4 remisy. Co ciekawe lepiej radzą sobie na wyjeździe.

Ruch po remisie 3:3 z liderującym ŁKS-em pozostał na pozycji wicelidera. Spotkanie w Gliwicach dostarczyło wielu emocji i elektryzowało widzów do ostatniego gwizdka arbitra. Remis Niebieskim zapewnił niezawodny Tomasz Foszmańczyk, który pewnie wykonał rzut karny. Podopieczni trenera Skrobacza potrafią wychodzić z opresji i świetnie reagują na niekorzystny wynik. Ich wola walki może robić wrażenie na przeciwnikach. W przerwie między kolejkami Ruch rozegrał spotkanie kontrolne z Puszczą na swoim obiekcie przy ulicy Cichej 6. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 5:2, a dwie bramki (jedną z rzutu karnego) zdobył w nim Daniel Szczepan (2.1, 22 pkt.). Napastnik Niebieskich może imponować na wiosnę skutecznością. W pięciu meczach zdobył 3 bramki i asystę. Jego partnerem w ataku jest Szymon Kobusiński (1.9, 17 pkt.). Obaj zawodnicy świetnie się uzupełniają. W Niecieczy Ruch nie może pozwolić sobie na stratę tylu bramek, co w spotkaniu z liderem. Dlatego ciekawymi opcjami do naszych składów mogą być Tomasz Wójtowicz (2.1, 32 pkt.) i Konrad Kasolik (2.1, 28 pkt.). W ostatnich dniach wokół Ruchu walczącego o swój stadion zrobiło się sporo szumu medialnego. Politycy wzięli na sztandary mecz Niebieskich z Białą Gwiazdą. Próbowano zorganizować to spotkanie na Stadionie Śląskim. Kosztowało to sporo pracy klubowych działaczy oraz pracowników klubu. Ostatecznie nie udało się. Nietaktem jest mówienie obecnie, przy okazji politycznych deklaracji, że komuś z klubu nie zależało na tym wydarzeniu. Wydaje się, że wszystko co dzieje się wokół klubu nie ma wpływu na zawodników. Za to należą im się także słowa uznania.

Odra Opole – Górnik Łęczna

Odra po powrocie na własny stadion zremisowała z Arką, choć w tamtym spotkaniu mogła pokusić się nawet o zwycięstwo. Trener Nocoń musiał popracować nad ofensywnymi poczynaniami swoich zawodników i chyba mu się to udało. W wygranym 3:1 sparingu z Wisłą pokazali się z dobrej strony i strzelili rywalom 2 bramki na ich terenie (pierwszy gol padł po samobójczym trafieniu Jarocha). Autorami goli byli Dawid Czapliński (1,7, 13 pkt.) oraz Rafał Niziołek. Po występach w reprezentacji Estonii do zespołu powrócił Artur Pikk (1.9, 31 pkt.). Defensywa Odry z nim w składzie oraz Mateuszem Kamińskim (1.7, 31 pkt.) będzie musiała znaleźć sposób na zatrzymanie skrzydłowych Górnika. Odra chce powalczyć o 3 oczka, a do tego potrzebne są gole. Borja Galán (1.9, 19 pkt.) dobrze wprowadził się do zespołu i musi to potwierdzić statystykami. Jego bramki są potrzebne drużynie do spokojnego utrzymania. Odra ma wyrównany bilans spotkań z najbliższym rywalem: 4 zwycięstwa, 3 remisy i 4 porażki. Ostatni mecz w Opolu zakończył się remisem 1:1.

Górnik nie zaznał jeszcze porażki odkąd jego trenerem został Ireneusz Mamrot. Przerwa reprezentacyjna pozwoliła mu na spokojną pracę ze swoim zespołem. Póki co najważniejszy jest mecz ligowy w Opolu, ale kibice w Łęcznej myślą już o półfinale PP. Ich zespół zmierzy się w nim z Rakowem Częstochowa. To będą dwa zupełnie inne mecze. Odra postawi zapewne na defensywę i kontrataki, a zespół z Częstochowy będzie starał się narzucić swoje warunki na murawie. Wiele będzie zależało od postawy defensorów, którzy radzą sobie bardzo dobrze. Zwłaszcza Souleymane Cisse oraz Damian Zbozień. Pod wodzą nowego szkoleniowca stracili tylko jedną bramkę, w meczu z Ruchem. Największe wrażenie na oglądających mecze Górników robiła jednak postawa skrzydłowych. Miłosz Kozak (1.9, 27 pkt.) i Serhij Krykun (2.1, 20 pkt.) potrafią przesądzić o wyniku meczu. Ich dobra dyspozycja może mieć również spore znaczenie dla skuteczniejszej gry napastników. Karol Podliński (1.8, 17 pkt.) czeka na kolejne trafienia. Jesienią Górnik pokonał Odrę 4:1. Dwie bramki zdobył wówczas Krykun, a po jednej dołożyli Marcin Biernat i Damian Gąska (2.1, 0 pkt.). Ten ostatni wraca po kontuzji i powinien już być do dyspozycji trenera Mamrota.

Wisła Kraków – Chrobry Głogów

Wisła pozostaje jedyną niepokonaną drużyną na wiosnę. W meczu z Chrobrym powalczy
o przedłużenie tej serii. W przerwie reprezentacyjnej Biała Gwiazda uległa w meczu kontrolnym Odrze. Na murawie oglądaliśmy zawodników, którzy dostają mniej szans w lidze. Teraz trener Radosław Sobolewski ponownie postawi na sprawdzony skład. A my ponownie będziemy stawiali w obronie na Bartosza Jarocha (2.1, 39 pkt.) i Borisa Moltenisa. W pomocy na prezentującego dobrą formę Álexa Mule (1.9, 27 pkt.), a w ataku na Ángela Rodado (1.9, 26 pkt.). Spotkanie z defensywą Chrobrego, która w ostatnich 5 meczach straciła 14 bramek może być dla niego dobrą okazją do poprawy statystyk. W chwili obecnej w Waszych składach nie może zabraknąć piłkarza marca w Fortuna 1. Lidze, Luisa Fernándeza (2.8, 54 pkt.). Meczu w Głogowie nie może on wspominać zbyt miło. Tym bardziej będzie chciał udowodnić swoją wartość na boisku. Wisła mierzyła się do tej pory z Chrobrym czterokrotnie. Dwa razy wygrała, raz remisowała i raz przegrała.

Piłkarze Chrobrego z pewnością czekali na przerwę w rozgrywkach, aby spokojnie popracować nad formą. Cztery ostatnie mecze ligowe to nie tylko słabe wyniki, ale również kiepska dyspozycja. W sparingu z Chojniczanką podopieczni trenera Gołębiewskiego zdobyli wprawdzie 3 gole, ale 3 również stracili. To nie jest zbyt dobry prognostyk przed meczem w Krakowie. Chrobry pokazywał, że potrafi zaskakiwać w niespodziewanych momentach. Czy kolejny będzie miał miejsce w Krakowie?

Arka Gdynia – GKS Katowice

Arka cały czas szuka stabilizacji. Dobre mecze przeplata słabymi. Teraz wraca na swój stadion, gdzie w ostatnim spotkaniu rozgrywanym w Gdyni przegrała z Górnikiem Łęczna. Trener Hermes musi znaleźć sposób na mentalne odblokowanie piłkarzy. Bez dobrych występów na swoim obiekcie trudno marzyć o awansie. Arka przystąpi do najbliższego meczu w najsilniejszym składzie i musi powalczyć w nim o komplet punktów. Wiele będzie zależało od postawy jej liderów w poszczególnych formacjach. Dawid Gojny (2.0, 24 pkt.), Kacper Skóra (1.8, 29 pkt.), Janusz Gol i Karol Czubak (2.9, 37 pkt.) to piłkarze decydujący o grze Arki. Wiosenne mecze pokazały, że ich obecność na murawie oraz dobra dyspozycja meczowa przekładają się na postawę całej drużyny. Jesienią Arka wywiozła 3 punkty z Katowic, ma dobry bilans spotkań z GKS-em, ale w poprzednim sezonie zremisowała z nim w Gdyni.

Trener Górak podkreślał, jak ważne dla jego drużyny będą spotkania z Sandecją oraz Resovią. W obu meczach GieKSa pozostawiła po sobie lepsze wrażenie na murawie od rywali, ale pierwsze z nich zakończyło się remisem, a drugie porażką. To sprawiło, że atmosfera na trybunach przy Bukowej zrobiła się bardzo gorąca. Kibice otwarcie mówią o potrzebie zmian na ławce trenerskiej i na stanowisku dyrektora sportowego. Inaczej wyobrażali sobie wiosnę w wykonaniu GKS-u. Tymczasem zespół z Katowic nie wygrał od 7 kolejek, w których udało mu się tylko 3 razy zremisować. Trener Górak nie zamierza jednak się poddawać i wierzy w pracę, jaką wykonuje. Kilka razy udowodnił już, że potrafi wyciągać zespół z kłopotów. Wydaje się, że najważniejszym pytaniem, jakie należy stawiać w kontekście pozycji GKS-u w ligowej tabeli jest to czy kadra zespołu pozwala na walkę o najwyższe lokaty. W przerwie reprezentacyjnej GieKSa rozegrała przegrany 0:3 sparing z Legią. Spotkanie z pewnością dostarczyło sztabowi sporo materiału do analizy. Podobnie, jak w Arce, największe znaczenie dla poprawy gry drużyny będzie miała postawa jej liderów. Arkadiusz Jędrych, Grzegorz Rogala (2.1, 17 pkt.) Adrian Błąd (1.9, 7 pkt.) i Jakub Arak muszą pokazać w Gdyni, że są w stanie „pociągnąć” ten zespół. Arka nie jest wygodnym przeciwnikiem dla GieKSy. W 25 spotkaniach odniosła ona 6 zwycięstw, 9 remisów i 10 porażek. Zawodników GKS-u czeka ciężkie spotkanie, ale właśnie w takich meczach można się przełamać i odbudować.

ŁKS Łódź – Chojniczanka Chojnice

ŁKS pod względem piłkarskiej jakości był zespołem nieznacznie lepszym od Ruchu. Nie udało mu się jednak wywalczyć 3 punktów w Gliwicach, ale zachował dystans do Niebieskich i do kolejnego spotkania podchodzi z pozycji lidera. Nie może jednak lekceważyć ostatniej drużyny w tabeli. W meczu z Ruchem trener Moskal postawił w ataku na Piotra Janczukowicza (1.8, 17 pkt.). Ten zabieg zakończył się powodzeniem, ponieważ młody zawodnik otworzył wynik spotkania. Całkiem prawdopodobne, że zachowa miejsce w składzie. Tego pewien może być Pirulo (3.4, 37 pkt.). W ostatnich trzech meczach zapisał na swoim koncie jedną asystę. Dla tego piłkarza to z pewnością niewiele i może czuć pewien niedosyt. W niedzielę będzie miał okazję do poprawienia bilansu. Podobnie jak Bartosz Szeliga (2.0, 29 pkt.). Najlepszym zawodnikiem meczu z Ruchem był bez wątpienia Michał Mokrzycki (1.8, 25 pkt.). Pomocnik bardzo szybko wkomponował się w zespół i zaczął decydować o jego grze w środkowej strefie boiska. ŁKS nie przegrał na swoim stadionie 11 kolejnych spotkań ligowych. W meczu z Chojniczanką stanie przed szansą na kontynuację tej serii.

Chojniczanka prezentuje się nieźle na murawie, ale nie punktuje tak, jakby tego chciała. Po ostatniej kolejce zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Największym problemem zespołu trenera Brede jest finalizacja akcji ofensywnych. Przed jego podopiecznymi mecz z liderem i w Łodzi nie będzie łatwo o punkty. Oczywiście, aby myśleć o poprawie pozycji w tabeli potrzebne są gole i zwycięstwa. Mecz towarzyski z Chrobrym pokazał, że piłkarze Chojniczanki potrafią wypracowywać okazje bramkowe i umieszczać piłę w siatce. W lidze muszą to przede wszystkim udowodnić Patryk Tuszyński (2.0, 15 pkt.) i Tomasz Mikołajczak. W ostatnim spotkaniu wyjazdowym z ŁKS-em drużyna z Chojnic poniosła porażkę 0:2.

Zagłębie Sosnowiec – Puszcza Niepołomice

Zagłębie zremisowało przed przerwą w rozgrywkach swoje spotkanie z Chrobrym. Jego przewaga nad strefą spadkową wynosi jedynie 4 punkty, a do Sosnowca przyjeżdża dobrze dysponowana Puszcza. Z pewnością nie tak swój powrót na ławkę Zagłębia wyobrażał sobie trener Dariusz Dudek. Pracy nie ułatwiają mu absencje w linii defensywnej. Za czerwoną kartę musi pauzować Oleksij Bykov, a kontuzjowani są Vedran Dalić i Mateusz Bodzioch. Na środku defensywy zobaczymy zapewne Maksymiliana Rozwandowicza. Wprawdzie w meczu towarzyskim z Garbarnią on także nabawił się urazu, ale wszystko wskazuje na to, że będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Wspomniany sparing zakończył się zwycięstwem Zagłębia 1:0. Bramkę zdobył wracający po kontuzji Maksymilian Banaszewski  (1.9, 1 pkt.). Kibice z Sosnowca liczą na przełamanie Szymona Sobczaka oraz dobrą postawę w linii pomocy Deana Guezena. Zagłębie potrzebuje punktów, aby mogło spokojnie myśleć o utrzymaniu i nie powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu.

Puszcza zremisowała mecz z Podbeskidziem, choć mogła pokusić się w nim o zwycięstwo. Przerwa reprezentacyjna pozwoliła dojść do zdrowia kilku zawodnikom borykającym się z urazami oraz na rozegranie sparingu z Ruchem. Mecz zakończył się wysoką porażką 2:5. Puszcza dobrze wspomina swoje ostatnie trzy wyjazdy do Sosnowca. Wszystkie kończyły się zwycięstwami. Bilans bramkowy tych spotkań również przemawia na korzyść gości 7-3. W starciu z Zagłębiem bardzo ważne będzie otwarcie wyniku spotkania. Strzelona bramka pozwoli podopiecznym trenera Tułacza na kontrolowanie wydarzeń na boisku. O gola postarają się Kamil Zapolnik (1.8, 11 pkt.), Emilie Thiakane i Lucjan Klisiewicz. Znana
z dobrej postawy w defensywie Puszcza stanie w szranki z zespołem, któremu nie udało się zdobyć bramki w trzech ostatnich meczach. To może Was skłonić do postawienia na któregoś z jej obrońców. Roman Jakuba, Łukasz Sołowiej, czy Tomasz Wojcinowicz pokazali, że potrafią być skuteczni nie tylko we własnym polu karnym.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Stal Rzeszów

Górale długo nie potrafili sforsować bramki Puszczy w 24. kolejce. Ostatecznie zdobyli jeden punkt na trudnym terenie. Liczyli jednak na zdecydowanie więcej, nie tylko w wymiarze punktowym, ale także swojej postawy na murawie. Zdecydowanie łatwiej powinno im się grać z preferującą bardziej otwarty sposób gry Stalą. Będą musieli uważać jednak na ofensywnych zawodników trenera Myśliwca, którzy potrafią szybko przenosić piłkę pod bramkę rywali. Do zespołu po zgrupowaniach i występach reprezentacyjnych powrócili Igonen, Simonsen (2.2, 30 pkt.), Neugebauer i Markov. Ich nieobecność mogła trochę utrudnić trenerowi przygotowania do najbliższej kolejki. Szansę na pokazanie się w meczu kontrolnym z Piastem mieli tymczasem zawodnicy walczący o miejsce w składzie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2, a na listę strzelców wpisali się Titas Milašius i Marcel Misztal. Górale w ostatnim meczu przeciwko Stali zanotowali wstydliwą porażkę 0:5. Ich gra była równie fatalna, co wynik końcowy, a pracę po powrocie z Rzeszowa stracił trener Smyła. Piłkarze trenera Żurawia będą z pewnością próbowali wykorzystać wolne przestrzenie za wysoko ustawioną linią obrony gości. Swoje okazje do wpisania się na listę strzelców ponownie będzie miała dwójka Joan Roman (2.5, 42 pkt.)Kamil Biliński (2.9, 21 pkt.). Dużym wsparciem pod bramką rywali, przy akcjach oskrzydlających jest również Jeppe Simonsen (2.2, 30 pkt.). Podbeskidzie traci 2 punkty do miejsca dającego prawo występu w barażach. Czas, aby potwierdziło swoje aspiracje na tle wymagającego rywala. Mecz ze Stalą będzie okazją do spotkania z byłymi kolegami dla rezerwowego bramkarza Górali Wiktora Kaczorowskiego, który zimą przeszedł do Podbeskidzia.

Stal do tej pory dwukrotnie rywalizowała z Podbeskidziem. Raz w Pucharze Polski i raz w lidze. Oba spotkania były rozgrywane w Rzeszowie, dlatego piłkarzy  trenera Myśliwca czeka debiut pod Klimczokiem. Z pewnością w pamięci będą mieli wysokie zwycięstwo z jesieni, ale w tej chwili Podbeskidzie to zupełnie inna drużyna. Stal w tym roku odniosła dwa zwycięstwa, remis i trzy porażki. Na wyjeździe nie wygrała od czterech spotkań, a w trzech z nich nie udało się jej zdobyć bramki. To trochę zaskakujące, jak na zespół lubiący i potrafiący grać ofensywną piłkę. Czy Bielsko-Biała okaże się odpowiednim miejscem na przełamanie? O tym przekonamy się w najbliższy weekend. Andreja Prokić, Damian Michalik i Dawid Olejarka (1.9, 21 pkt.) rozmontowali już nie jedną defensywę w tej lidze. Stal traci do Podbeskidzia 3 punkty. Najbliższy mecz będzie dobrą okazją do odrobienia dystansu w tabeli.

Apklan Resovia Rzeszów – GKS Tychy

Resovia wygrała bardzo ważne spotkanie z GieKSą. Nie była stroną dominującą w tamtym meczu, ale świetnie wykorzystała swoją okazję do zdobycia bramki, a potem skutecznie się broniła. Duża w tym zasługa jej bramkarza, Pawła Łakoty. Ciekawie zapowiada się teraz jego rywalizacja o miejsce między słupkami z Branislavem Pindrochem. Resovia zdobyła w tym roku 10 punktów, ostatnie dwa spotkania wygrała i nie straciła w nich bramki. Spora w tym zasługa Rubena Hoogenhouta. Z dobrej strony pokazuje się także Rafał Mikulec. Najbardziej trenera Hajdo może cieszyć coraz lepsza forma Marka Mroza (1.8, 25 pkt.), który we wspomnianych zwycięskich meczach zdobył asystę i bramkę. W przerwie reprezentacyjnej Resovia rozegrała zwycięski sparing z Sandecją. Jej zawodnicy czują się pewnie swoich umiejętności i z takim nastawieniem podejdą do najbliższego meczu. W dalszym ciągu do bramki rywali nie trafiają napastnicy z Rzeszowa.

Pracę w GKS-ie po porażce z Sandecją stracił trener Dominik Nowak, a jego następcą został Dariusz Banasik. Zatrudnienie tego szkoleniowca można uznać za spory sukces tyskich działaczy. Jego nazwisko od dłuższego czasu przewijało się w kontekście roszad na ławkach trenerskich w kilku klubach. To również trener, który będzie miał spory kredyt zaufania wśród kibiców. Nowy opiekun GKS-u nie zasiądzie na ławce w Rzeszowie, ponieważ oficjalnie swojej pracy jeszcze nie rozpoczął, ale z pewnością w spotkaniu z Resovią zobaczymy już jego pierwsze pomysły na grę drużyny. To nie koniec zmian w GKS-ie. Jak podaje portal tychy.pl prezydent Andrzej Dziuba poinformował, że przedstawiciele nowego inwestora Pacific Media Group, w czwartek, 6 kwietnia mają podpisać umowę  „o podniesieniu kapitału spółki KP GKS Tychy i objęciu nowych udziałów.” Według serwisu ma to być 75% akcji. Czy te zmiany wpłyną pozytywnie również na postawę zawodników? Mecz w Resovią będzie dla nich okazją do udowodnienia swojej jakości. Ciężko powiedzieć w jakim ustawieniu rozpoczną to spotkanie oraz jakie zmiany nastąpią w wyjściowej jedenastce. Jeśli liczycie na efekt „nowej miotły”, nawet gdy na ławce jeszcze nie będzie nowego trenera możecie spróbować postawić na Krzysztofa Wołkowicza (2.1, 24 pkt.). On ma pewne miejsce w składzie. Dariusza Banasika doskonale znają Patryk Mikita oraz Mateusz Radecki. Pod jego okiem spróbują wrócić do swojej najlepszej dyspozycji. GKS jeszcze nie wygrał z Resovią w Rzeszowie. Do tej pory raz remisował i raz przegrał.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post