W pierwszej kolejce zobaczyliśmy 36 goli. To naprawdę dobry prognostyk przed kolejną serią spotkań. Przed nami kolejne emocjonująco zapowiadające się mecze, a do miana hitu kolejki aspiruje starcie w Niecieczy, gdzie miejscowa Termalica podejmować będzie Miedź.
Górnik Łęczna – Arka Gdynia
Górnicy objęli wprawdzie prowadzenie w meczu z Białą Gwiazdą, ale w pierwszej połowie spotkania nie mogli znaleźć sposobu na nawiązanie równorzędnej walki z rywalem. Najwięcej problemów drużyna trenera Ireneusza Mamrota miała w środku pola. Dlatego do szatni schodziła przegrywając 1:2. W drugiej odsłonie spotkania obraz gry się zmienił. Miały na to wpływ nie tylko nieudane roszady w składzie przeciwników, ale także pojawienie się na murawie młodego Fryderyka Janaszka. Tym występem pomocnik powinien wywalczyć sobie miejsce w jedenastce na mecz z Arką. Górnik ostatecznie doprowadził do wyrównania skutecznie wykonując stałe fragmenty gry. W grze zespołu z Łęcznej cały czas widoczny jest brak skutecznego napastnika. Nieudany debiut przed własną publicznością zaliczył Marko Roginić. Z przebiegu całego meczu na plus natomiast wypadli Lukas Klemenz i strzelec wyrównującej bramki Adam Deja. W poprzednim sezonie obie drużyny mierzyły się ze sobą trzykrotnie. Górnik pierwsze spotkanie ligowe przegrał, następnie bezbramkowo zremisował w regulaminowym czasie gry w PP (ostatecznie awansując do dalszej rundy po rzutach karnych) i zrewanżował się Arce na wiosnę w lidze. W doniesieniach medialnych pojawiły się informacje o zainteresowaniu Miłoszem Kozakiem ze strony chorzowskiego Ruchu.
Zawodnicy pod lupą: Miłosz Kozak (2.0, 6 pkt.), Adam Deja (2.1, 7 pkt.), Fryderyk Janaszek (0.7, 1 pkt.)
Arka rozpoczęła sezon od remisu na swoim stadionie. Tym samym nie udało jej się przełamać w domowych starciach z ligowymi rywalami. Ostatnie zwycięstwo w Gdyni Arkowcy odnieśli 3. marca. Od tego czasu czterokrotnie remisowali i trzykrotnie rywale wywozili 3 punkty z ich obiektu. W piątkowy wieczór nie udało się pokonać Słoników, które całą drugą połowę grały w osłabieniu. Mecz z Termaliką świetnie rozpoczął się dla podopiecznych trenera Wojciecha Łobodzińskiego. Już w pierwszej minucie meczu na listę strzelców wpisał się Kacper Skóra. W dalszej fazie spotkania dały o sobie znać problemy z poprzedniego sezonu. Arka miała trudności na prawej stornie defensywy i w środkowej strefie boiska. Progres widać w konstruowaniu akcji ofensywnych, ale w dalszym ciągu zawodnicy Arki muszą pracować nad skutecznością wykańczania akcji. Tym razem w tym elemencie zawodził także Karol Czubak. W poprzednim sezonie Arka znacznie lepiej radziła sobie w meczach wyjazdowych. Teraz czeka ją potyczka w Łęcznej, gdzie jesienią pokonała miejscowego Górnika 2:1. W wyjściowym składzie przeciwko Termalice mogliśmy obserwować Kasjana Lipkowkiego i Marcla Predenkiweicza. Wydaje się, że obaj zawodnicy mają duże szanse na zachowanie miejsca w składzie. W dalszym ciągu kontuzjowany jest Janusz Gol.
Zawodnicy pod lupą: Karol Czubak (3.0, 5 pkt.), Olaf Kobacki (2.0, , 5 pkt.), Kacper Skóra (1.8, 7 pkt.)
Lechia Gdańsk – Motor Lublin
Lechia pomimo trudności kadrowych odniosła przekonujące zwycięstwo na otwarcie pierwszoligowego sezonu. Ciężko jednak na tle nienajlepiej radzącego sobie w tamtym spotkaniu Chrobrego ocenić realną siłę podopiecznych trenera Szymona Grabowskiego. Znacznie trudniejszym rywalem będzie z pewnością Motor. O zwycięstwie w Głogowie zdecydowały indywidualności, a szczególnie dobra postawa nowej gwiazdy Lechii, Luisa Fernándeza. Zawodnicy z Gdańska dobrze prezentowali się w grze ofensywnej, gdzie współpraca pomiędzy zawodnikami linii pomocy i ataku pozwoliła na oddanie 10 celnych strzałów na bramkę rywali. Najwięcej obaw przed meczem wzbudzała postawa formacji defensywnej. Po pierwszej kolejce nie można mieć większych zastrzeżeń do gry obronnej, ale należy otwarcie przyznać, iż Chrobry nie był w stanie poważnie przetestować jej możliwości. Na mecz w Gdańsku przy obsadzie bramki ponownie nie będzie brany pod uwagę Dušan Kuciak. W czwartek kontrakt z klubem podpisał nowy bramkarz, Bohdan Sarnawśkyj. Powalczy on o miejsce między słupkami z Antonim Mikułko. Mecz z Motorem będzie wyjątkowy dla szkoleniowca Lechii Szymona Grabowskiego, który prowadząc w poprzednim sezonie Stomil Olsztyn przegrał rywalizację z najbliższym rywalem w finale baraży o awans do 1. ligi.
Zawodnicy pod lupą: Luis Fernández (3.5), Miłosz Szczepański (2.0, 3 pkt.), Łukasz Zjawiński (2.1, 3 pkt.), Kacper Sezonienko (1.8, 7 pkt.)
Beniaminek z Lublina rozpoczął swoją przygodę z pierwszą ligą od zwycięstwa 3:2 nad Zagłębiem. Zwycięska bramka z rzutu karnego padła po mocno kontrowersyjnej sytuacji. W ocenie wielu obserwatorów jedenastka została podyktowana niesłusznie. Ostatecznie rzut karny został pewnie wykorzystany przez Rafała Króla, a fani z Lublina cieszyli się z wygranej. Z przebiegu całego spotkania mogą być oni także zadowoleni z postawy podopiecznych trenera Feio. Motor zaczął mecz w swoim stylu i od razu narzucił rywalowi warunki gry. Zagłębie miało spore problemy z wyjściem ze swojej połowy boiska. W miarę upływu czasu rywalizacja się wyrównała, a przeciwnicy zaczęli dochodzić do głosu. Całe spotkanie było rozgrywane na sporej intensywności. W ofensywie, poza wspomnianym już kapitanem drużyny, z dobrej strony pokazał się także Piotr Ceglarz. Trochę mniej widoczny był Kacper Wełniak, zmieniony w drugiej połowie przez Kacpra Śpiewaka. W Gdańsku bardzo ważna będzie postawa linii defensywnej. Tutaj warto zwrócić uwagę na kilka niepewnych zagrań bramkarza Łukasza Budziłka. Sporo problemów piłkarzom Zagłębia sprawiał swoimi rajdami Filip Luberecki.
Zawodnicy pod lupą: Rafał Król (1.4, 7 pkt.), Kacper Śpiewak (1.6, 2 pkt.), Piotr Ceglarz (1.4, 8 pkt.)
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Znicz Pruszków
Górale od remisu zainaugurowali sezon pod Klimczokiem. Mecz dobrze się dla nich ułożył, ponieważ już w 18 minucie po składnej akcji zespołu, piłę w siatce Wisły Płock umieścił nowy napastnik Podbeskidzia, Bartosz Bida. Niestety piłkarz już w pierwszej połowie musiał opuścić plac gry z powodu urazu. Nie wydaje się on jednak poważny i możemy przypuszczać, że będzie on do dyspozycji sztabu szkoleniowego na mecz ze Zniczem. W tym tygodniu przybył mu rywal do walki o miejsce w składzie. Kontrakt z klubem podpisał bowiem Haris Kadrić. Asystą przy trafieniu dla Górali popisał się niezawodny Jeppe Simonsen. Ten piłkarz jest ostoją defensywy i podobnie jak w poprzednim sezonie potrafi skutecznie podłączyć się do akcji ofensywnych. Biorąc pod uwagę liczbę zmian w składzie Podbeskidzia trzeba przyznać, że drużyna prowadzona przez Grzegorza Mokrego dobrze wyglądała w defensywie, a w grze do przodu odpowiedzialność za kreowanie akcji ofensywnych rozkłada się na większą liczbę zawodników. Maksymilian Banaszewski i Michał Janota są przy tym skutecznie asekurowani przez Kolenca. W drugiej odsłonie spotkania na murawie oglądaliśmy Mateusza Ziółkowskiego, który potwierdził swoje aspiracje do występów w pierwszym składzie. Był nawet bliski zdobycia bramki. Ostatni raz Podbeskidzie podejmowało Znicz pod Klimczokiem w kwietniu 2017 roku. Wówczas wygrało 2:0.
Zawodnicy pod lupą: Maksymilian Banaszewski (1.9), Jeppe Simonsen (2.2, 6 pkt.), Bartosz Bida (1.7), Michał Janota (1.8), Marcel Misztal (1.7, 2 pkt.)
Znicz zaprezentował się dobrze na swoim stadionie w rywalizacji z Resovią. Na szczególną uwagę zasługuje postawa dwóch pomocników z Pruszkowa. Krystian Pomorski i Shuma Nagamatsu zapisali na swoim koncie po golu i asyście, zapewniając tym samym zasłużone zwycięstwo swojej drużynie. Teraz przed podopiecznymi trenera Misiury zdecydowanie trudniejsze zadanie. Możemy przypuszczać, że będą chcieli skutecznie zamknąć dostęp do swojej bramki i ponownie będą liczyli na polsko-japońską współpracę pod bramką rywali. Znicz jeszcze nigdy nie pokonał Podbeskidzia.
Zawodnicy pod lupą: Krystian Pomorski (1.5, 12 pkt.), Shuma Nagamatsu (1.6, 11 pkt.)
Zagłębie Sosnowiec – Wisła Płock
Zagłębie może czuć się pokrzywdzone po kontrowersyjnej decyzji sędziego w meczu z Motorem. To już jednak historia i teraz piłkarze z Sosnowca muszą podejść skoncentrowani do domowej rywalizacji z Wisłą. Po słabym występie w pierwszej kolejce miejsce w wyjściowym składzie straci zapewne Dominik Jończy. Zagłębie miało kłopoty ze złapaniem właściwego rytmu gry w Lublinie, miało spore problemy w bocznych sektorach boiska. Z czasem odzyskało jednak równowagę i zaczęło lepiej funkcjonować w środkowej strefie boiska. Wyróżniającą się postacią w składzie drużyny z Sosnowca był strzelec jednej z bramek, Sebastian Bonecki. Niewątpliwie w najbliższym starciu możemy spodziewać się także zmian w pomocy i ataku. Pod nieobecność ukaranego czerwoną kartką Marka Fabrego od pierwszej minuty zagra Kamil Biliński. Ożywienie w ofensywnej grze Zagłębia wprowadził po swoim wejściu na murawę Joel Valencia. Jeśli tylko będzie fizycznie przygotowany do gry od początku meczu sztab szkoleniowy nie powinien mieć wątpliwość co do jego występu. Zagłębie na swoim nowym stadionie rozegrało do tej pory 7 spotkań. Tylko raz przegrało, dwa razy remisowało i aż czterokrotnie odprawiało rywali bez punktów.
Zawodnicy pod lupą: Kamil Biliński (2.2, 4 pkt.), Joel Valencia (2.1, 1 pkt.), Sebastian Bonecki (1.7, 6 pkt.)
Wisła Płock swoim pierwszym występem wlała sporo nadziei w serca kibiców z Płocka. Podopieczni trenera Marka Saganowskiego dobrze zaprezentowali się pod Klimczokiem, stwarzali sobie sytuacje pod bramką rywali, ale zdecydowanie brakowało ich wykończenia. To element na który muszą zwrócić uwagę w przygotowaniach do rywalizacji z Zagłębiem. Gol Łukasza Sekulskiego dający Wiśle remis miał miejsce w 81 minucie meczu i był to pierwszy celny strzał na bramkę Górali. Zagłębie, jak do tej pory było wygodnym rywalem dla Nafciarzy. W 9. rozegranych meczach Wisła wygrywała czterokrotnie, cztery razy dzieliła się punktami z drużyną z Sosnowca i tylko raz przegrała. Ma także znacznie lepszy bilans bramkowy 10:4.
Zawodnicy pod lupą: Łukasz Sekulski (2.5, 6 pkt.), Mateusz Szwoch (2.4, 2 pkt.), Nikola Srećković (2.1, 2 pkt.)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Miedź Legnica
Trener Mariusz Lewandowski zaskoczył obsadą bramki na mecz z Arką. Miejsce między słupkami zajął młody Eric Topór. Na nietypowej dla siebie pozycji zagrał także autor jednego z dwóch goli dla Słoników Bruno Wacławek. Pomimo szybko straconej nad morzem bramki piłkarze Termaliki od razu wrócili do meczu i zaczęli odrabiać starty. Trafieniem popisał się Maciej Amborsiewicz, który cały czas łączony jest z ŁKS-em. Słoniki w ofensywie stwarzały spore zagrożenie pod bramką Arki. W tej fazie gry funkcjonowali znacznie lepiej niż w defensywie. Cały czas warto zwracać uwagę na Morgana Faßbendera, a na pozycji prawego wahadłowego świetnie odnalazł się Damian Hilbrycht. Nie wiadomo, jaki przebieg miałoby spotkanie w Gdyni, gdyby nie czerwona kartka dla Wiktora Biedrzyckiego, który znacznie osłabił niepewnie grającą linię defensywną. Z przebiegu całego meczu remis był zasłużonym wynikiem, choć gdyby Adam Radwański wykorzystał w końcówce rzut karny Słoniki wracałyby do Niecieczy w jeszcze lepszych nastrojach. Teraz piłkarzy Termaliki czeka rywalizacja z Miedzią, będącą obok ekipy Mariusza Lewandowskiego jednym z faworytów do awansu. Możemy śmiało napisać, że ten mecz zapowiada się jako hit kolejki.
Zawodnicy pod lupą: Morgan Faßbender (2.3, 2 pkt.), Bruno Wacławek (1.0, 8 pkt.), Damian Hilbrycht (1.8, 4 pkt.), Adam Radwański (2.3, -1 pkt.)
Miedź wygrała z GieKSą. Trzy punkty nie przyszły jej jednak łatwo i trzeba przyznać, że trener Radosław Bella ma nad czym pracować. Trener Miedzi zaskoczył trochę ustawieniem swojego zespołu. Zagrał bez typowej 9, a do gry z przodu często pokazywał się Kamil Drygas. Piłkarze Miedzi mocno weszli również w spotkanie i od początku chcieli zaskoczyć przyjezdnych atakami. Byli także bliscy objęcia prowadzenia. Po intensywnym początku zaczęli jednak dopuszczać do głosu GKS, który stworzył sobie kilka dogodnych sytuacji pod bramką dobrze dysponowanego Mądrzyka. Miedź całą drugą połowę grała w przewadze jednego zawodnika, ale udało się jej zdobyć tylko jedną bramkę, której autorem był wspomniany Kamil Drygas. Miedź pokazała skuteczną grę w defensywie, której pewnym elementem będzie Florian Hartherz. Niemiec często podłącza się do akcji ofensywnych i pokazał, ze ma dobrze ułożoną stopę. W fazie ofensywnej trochę więcej oczekujemy od Damiana Michalika. W pierwszej kolejce lepsze wrażenie pozostawił po sobie Kamil Antonik. Ciekawostką przed potyczką w Niecieczy będzie zestawienie personalne i przede wszystkim ustawienie na jakie zdecyduje się sztab Miedzi. Czy ponownie zagrają bez typowego napastnika? Rywalizację na pozycji numer 9 wzmocnił Marcel Mansfeld. W kadrze jest zatem trzech silnych napastników. Obok byłego zawodnika Fortuny Düsseldorf, mamy jeszcze Daniela Stanclika i Bartosza Guzdka.
Zawodnicy pod lupą: Damian Michalik (2.4, 3 pkt.), Florian Hartherz (1.8, 10 pkt.), Kamil Drygas (1.9, 9 pkt.), Nemanja Mijušković (2.2, 6 pkt.)
Polonia Warszawa – Wisła Kraków
Polonia po 7 minutach rywalizacji z GKS-em Tychy prowadziła 2:0. Jednak nie była w stanie dowieść prowadzenia do końca i ostatecznie przegrała mecz 2:3. Wydaje się, że wraz z upływem czasu spadała intensywność w grze stołecznej ekipy. GKS wykorzystywał także błędy w ustawieniu zawodników Polonii i stwarzał sobie groźne sytuacje pod bramką Kuchty. Najlepszego spotkania nie rozegrał Paweł Tomczyk, który nie radził sobie z linią obronną tyskiego zespołu. W najbliższej kolejce przed podopiecznymi trenera Rafała Smalca jeszcze trudniejsze spotkanie. Do Warszawy przyjedzie podrażniona startą punktów w Łęcznej Wisła. W ostatnich czterech meczach Polonii nie udało się pokonać krakowskiej Wisły przy Konwiktorskiej. Tylko jedno z spotkań zakończyło się remisem.
Zawodnicy pod lupą: Wojciech Fadecki (1.7, 2 pkt.), Michał Bajdur (1.6, 10 pkt.)
Wisła z pewnością nie może zaliczyć występu w Łęcznej do udanych. Jej gra wyglądała poprawnie w pierwszej połowie. Pomimo straconej bramki, po zaskakującym uderzeniu Miłosza Kozaka, Wisła nie straciła swojego rytmu i konsekwentnie prowadziła grę w środku pola. W tym sektorze boiska zarysowała się jej spora przewaga, co zaowocowało bramkami Goku oraz Villara. Gdy wydawało się, że w drugiej połowie kwestią czasu jest podwyższenie prowadzenia trener Radosław Sobolewski zdecydował się na zmianę Bashy. Zejście pomocnika było planowane, gdyż nie jest on jeszcze gotowy do rozegrania spotkania w pełnym wymiarze. Natomiast wejście na pozycję środkowego pomocnika Dawida Olejarki rozmontowało dobrze funkcjonujący środek pola. Dodatkowo gra stała się bardziej fizyczna i z przewagi Białej Gwiazdy niewiele zostało. Do głosu doszli środkowi pomocnicy Górnika. Przeciwnicy stwarzali także pod bramką Ratóna coraz większe zagrożenie ze stałych fragmentów gry. Po jednym z nich, przy biernej postawie defensywy Wisły wyrównującą bramkę zdobył Deja. Można powiedzieć, że wróciły stare grzechy. Niewiele do gry Białej Gwiazdy wnieśli wprowadzani z ławki gracze rezerwowi. Sztab Wisły po spotkaniu z Górnikiem ma spory materiał do analizy. Jej efekty będziemy mogli zaobserwować w Warszawie. W starciu z Polonią poza strefą środkową, ważne będzie wykorzystanie wolnych przestrzeni w bocznych sektorach boiska. Dużą rolę będą mieli tu do odegrania Bartosz Jaroch i David Juncà. Wisła jedzie po trzy punkty i każdy inny wynik zostanie przez jej fanów uznany za porażkę.
Zawodnicy pod lupą: Goku (2.8, 6 pkt.), Ángel Rodado (2.4, 5 pkt.), Miki Villar (2.4, 6 pkt.), Bartosz Jaroch (2.2, 2 pkt.)
Odra Opole – Resovia Rzeszów
Po trudach poprzedniego sezonu i walce o utrzymanie Odra udanie rozpoczęła nową kampanię. Na tle będącej w przebudowie Stali zaprezentowała się co najmniej solidnie. Widać było w jej boiskowych poczynaniach kontynuację pomysłu na grę z wiosny i przede wszystkim zgranie. Ponownie kluczowymi zawodnikami ofensywnymi byli Borja Galán i Maciej Makuszewski. W wyjściowym składzie oglądaliśmy Jakuba Antczaka, a bramkę i asystę zapisał na swoim koncie Rafał Niziołek. Wysokie prowadzenie trochę rozluźniło szyki obronne zawodników trenera Adama Noconia, co w efekcie zakończyło się stratą dwóch bramek, ale z przebiegu całego meczu możemy przypuszczać, że defensywna ponownie będzie mocnym punktem Opolan. Przed Odrą teraz trzy mecze na własnym stadionie, a w pierwszym z nich zagrają z Resovią, która słabo zaprezentowała się w pierwszej kolejce. W poprzednim sezonie Odra zremisowała u siebie z najbliższym rywalem 1:1. Tym razem będzie faworytem.
Zawodnicy pod lupą: Borja Galán (2.0, 10 pkt.), Maciej Makuszewski (1.9, 10 pkt.), Artur Haluch (1.9, 6 pkt.), Mateusz Kamiński (2.1, 6 pkt.), Jakub Antczak (1.2)
Pierwsza kolejka pokazała, ze Resovia potrzebuje wzmocnień. W spotkaniu ze Zniczem jej gra nie wyglądała najlepiej. W niedzielę czeka ją starcie z Odrą, która po przekonującym zwycięstwem nad Stalą zechce odprawić bez punktów kolejny klub z Rzeszowa. Patrząc na formę zawodników Resovii ma na to spore szanse. W tej kolejce niewielu z nas będzie stawiać na podopiecznych trenera Mirosława Hajdo w swoich składach.
Zawodnicy pod lupą: Rafał Mikulec (2.0, 1 pkt.)
Stal Rzeszów – GKS Tychy
Stal jest w trakcie przebudowy. Spotkanie z Odrą pokazało, że zawodnicy trenera Marka Zuba potrzebują jeszcze czasu do lepszego zgrania. Linia obrony zbyt łatwo pozwalała na stwarzanie zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Jakuba Wrąbla, natomiast w ofensywie brakowało konkretów. Obraz gry Stali odmieniły w pewnym stopniu zmiany. Gol i asysta powinny skłonić sztab szkoleniowy do postawienia na Szymona Łyczko od pierwszej minuty w starciu z GKS-em.
Zawodnicy pod lupą: Andreja Prokić (2.3), Bartłomiej Poczobut (2.1), Szymon Łyczko (0.5, 9 pkt.)
Po pierwszych 7 minutach spotkania w Warszawie zawodnicy trenera Dariusza Banasika przegrywali 0:2. Ten wynik nie podciął im jednak skrzydeł i sprawnie zabrali się do odrabiania strat. Kontaktowego gola w końcówce pierwszej połowy zdobył Marcel Błachewicz, który z każdą minutą na boisku wyglądał lepiej zarówno w fazie defensywnej, jak i ofensywnej. Po przerwie na boisku zameldowali się Krzysztof Machowski i Bartosz Śpiączka. Ich wejście poprawiło efektywność poczynań GKS-u, co przełożyło się także na kolejne bramki. Co warto podkreślić GKS spokojnie prowadził swoją grę. Gola na wagę trzech punktów zdobył wychowanek Polonii, Wiktor Niewiarowski. Możemy przypuszczać, że ze Stalą wspomniani Machowski oraz Śpiączka rozpoczną spotkanie od pierwszej minuty.
Zawodnicy pod lupą: Bartosz Śpiączka (2.2), Przemysław Mystkowski (1.9), Patryk Mikita (1.9), Krzysztof Machowski (1.6), Marcel Błachewicz (1.7, 8 pkt.)
GKS Katowice – Chrobry Głogów
GieKSa wróciła z Legnicy na tarczy, ale pozostawiła po sobie dobre wrażenie. W poczynaniach zawodników prowadzonych przez trenera Rafała Góraka widać było walkę i zaangażowanie, co zostało docenione przez kibiców z Katowic. Po frontalnych atakach Miedzi od pierwszego gwizdka, GKS miał problem ze złapaniem właściwego rytmu. Gdy już się to udało jego piłkarze stworzyli realne zagrożenie pod bramką Mądrzyka. Plan na spotkanie pokrzyżowała jednak druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Grzegorza Janiszewskiego. Jego obecność w składzie wynikała z kontuzji Bartosza Jaroszka i kary dla Aleksandra Komora za nadmiar żółtych kartek z poprzedniego sezonu. Co ciekawe w wyjściowym składzie GieKSy nie zobaczyliśmy żadnego z zawodników pozyskanych w letnim okienku transferowym. Po przerwie na murawę nie wrócił już Sebastian Bergier. Wynikało to ze zmiany ustawienia. Najbardziej wysuniętym piłkarzem w drużynie z Katowic był Mateusz Marzec. Pomimo osłabienia GKS dążył do zwycięstwa nad Miedzią i miał trzy dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Nawet po stracie gole nie ustawał w atakach. W poniedziałek na Bukowej GieKSa stanie naprzeciw Chrobrego, przy żywiołowym dopingu swoich kibiców. Będą oni oczekiwać skutecznej gry i zwycięstwa. Wydaje się, że wiele przed tym meczem przemawia na korzyść GKS-u, ale wszystko zweryfikuje murawa.
Zawodnicy pod lupą: Sebastian Bergier (2.0, 2 pkt.), Arian Błąd (1.9, 2 pkt.), Grzegorz Rogala (2.1, 2 pkt.), Shun Shibata (1.6, 0 pkt.)
Chrobry kontynuuje swoją nienajlepszą grę z rundy wiosennej. W poczynaniach podopiecznych trenera Gołębiewskiego nie widzieliśmy znacznej poprawy w porównaniu z rundą rewanżową poprzedniego sezonu. Zespół z Głogowa będzie potrzebował jeszcze wzmocnień. Pozytywem po starciu z Lechią jest postawa młodego Szymona Bartlewicza. W poprzednim sezonie Chrobry przegrał na Bukowej 0:1.
Zawodnicy pod lupą: Mikołaj Lebedyński (2.0), Szymon Bartlewicz (0.5)