Fortuna 1 Liga nabiera rozpędu. Przed nami 3 kolejka spotkań, w której czekają nas ciekawie zapowiadające się starcia. Do takich możemy zaliczyć mecze Motoru z GieKSą, liderującej Odry z GKS-em, czy Wisły Płock z Lechią. Choć ciężko stawiać wnioski na temat możliwości poszczególnych zespołów po dwóch seriach spotkań, to możemy dostrzec już zawodników mających największy wpływ na grę swoich drużyn. Przypominamy, że od 3 kolejki startuje 1 Liga Fantasy Cup.
Znicz Pruszków – Zagłębie Sosnowiec
Znicz w dwóch pierwszych kolejkach pokazał, że nie należy go lekceważyć i dopisywać sobie punktów przed końcowym gwizdkiem sędziego. Zespół prowadzony przez trenera Mariusza Misiurę ma na koncie 4 punkty i udowodnił, że walką i zaangażowaniem potrafi nadrobić pewne braki jakościowe. W tym tygodniu z klubem pożegnał się dotychczasowy prezes Marcin Grubek. To nie powinno oczywiście wpłynąć na przygotowania zespołu do meczu z Zagłębiem. Na swoim boisku Znicz wygrał w pierwszej kolejce nie tracąc gola. Pod Klimczokiem potrafił doprowadzić do wyrównania. W defensywie na wyniki swoją dobrą grą mocno pracuje Wojciech Błyszko, a o budowę ataków dbają Shuma Nagamatsu i Krystian Pomorski. W grze drużyny z Pruszkowa widoczny jest jednak brak skutecznego napastnika, który potrafiłby wykończyć akcję lub przytrzymać piłkę w polu karnym, a następnie zgrać ją do któregoś z kolegów. W poprzednim drugoligowym sezonie Znicz stracił na swoim stadionie tylko 15 goli, co było drugim wynikiem w lidze. Mniej dała sobie strzelić tylko Kotwica, a taką samą skutecznością poczynań w obronie mogła się pochwalić Pogoń Siedlce.
Zawodnicy pod lupą: Shuma Nagamatsu (1.6, 16 pkt.), Krystian Pomorski (1.5, 14 pkt.)
Zagłębie w dwóch dotychczas rozegranych meczach zdobyło jeden punkt. Biorąc pod uwagę letnie transfery klubu z Sosnowca nie można uznawać tej zdobyczy punktowej za zadowalającą. W Lublinie punkty zostały stracone po ogromnej kontrowersji, w meczu przeciwko Wiśle Płock podopieczni trenerów Górecko i Malinowskiego mogą mieć pretensje jedynie do siebie. Po przerwie wspomnianego starcia grę Zagłębia ożywiło wejście Joela Valencii. Ekwadorczyk coraz lepiej wygląda pod względem fizycznym i możemy spodziewać się go nawet w wyjściowym składzie. Z nim na murawie drużyna zyskuje znacznie na kreatywności w budowaniu akcji ofensywnych. W poprzedniej kampanii zespół z Sosnowca znacznie lepiej radził sobie w spotkaniach domowych. Na wyjeździe wygrywał tylko dwukrotnie. „Nie możemy już pozwolić sobie na stratę punktów” – słowa wypowiedziane przez Kamila Bilińskiego z pewnością będą wybrzmiewały w myślach każdemu piłkarzowi Zagłębia jadącemu do Pruszkowa. Póki co najskuteczniejszym piłkarzem w zespole jest obrońca, Ołeksij Bykov.
Zawodnicy pod lupą: Kamil Biliński (2.2, 6 pkt.), Joel Valencia (2.1, 1 pkt.), Sebastian Bonecki (1.7, 8 pkt.), Ołeksij Bykov (1.8, 10 pkt.)
Wisła Płock – Lechia Gdańsk
Wisła nie zasmakowała jeszcze zwycięstwa i w dotychczasowych spotkaniach nie prezentowała równej formy. Największym problemem zespołu prowadzonego przez trenera Marka Saganowskiego jest finalizacja wykreowanych akcji ofensywnych. W poprzednich spotkaniach jego piłkarze oddali w sumie tylko trzy celne strzały na bramkę rywali. Dwa z nich przyniosły jednak gole i pozwoliły Wiśle zapisać na swoim koncie dwa oczka. Zespół często przegrywa rywalizację w środkowej strefie boiska, dlatego klub zareagował na problemy w linii pomocy i podpisał kontrakt ze słowackim pomocnikiem Jakubem Griciem. W poprzednim sezonie reprezentował on barwy Dynama Czeskie Budziejowice. W 10 spotkaniach, jakie rozegrał w czeskiej Fortuna Lidze nie zapisał na swoim koncie żadnej bramki, ani asysty. W lipcu tamtego roku Wisła wysoko pokonała Lechię na swoim stadionie. Jej kibice po tamtym meczu z pewnością nie spodziewali się, że do kolejnej potyczki dojdzie w ramach pierwszoligowych rozgrywek. Pierwsze dwie kolejki pokazały, że Wisła aby myśleć o powrocie do Ekstraklasy będzie potrzebowała wzmocnień i trochę więcej czasu na zgranie.
Zawodnicy pod lupą: Łukasz Sekulski (2.5, 9 pkt.), Mateusz Szwoch (2.4, 8 pkt.), Nikola Srećković (2.1, 3 pkt.)
Lechia przegrała z Motorem 0:1 na inaugurację sezonu przed własną publicznością. W drugiej połowie miała okres gry , w którym zaczęła przeważać i wydawało się, że może pokusić się o objęcie prowadzenia. Wówczas skuteczną akcję przeprowadzili rywale i strzelili zwycięskiego gola. Pomogła w tym niefrasobliwość w grze obronnej gospodarzy. Trzeba także zauważyć, iż końcówka potyczki z Motorem uwidoczniła problem krótkiej ławki rezerwowych. Natomiast kadra Lechii systematycznie się powiększa. Na przedmeczowej konferencji trener Szymon Grabowski nie był w stanie powiedzieć, którzy z nowo pozyskanych w tym tygodniu zawodników znajdą się w kadrze meczowej na wyjazd do Płocka. Patrząc jednak na wyjściową jedenastkę z poprzednich dwóch kolejek trudno odmówić gdańskiemu zespołowi piłkarskiej jakości. Jak podkreślali sami zawodnicy jest w nich sportowa złość po ostatnim spotkaniu i będą chcieli przełożyć ją na dobry występ przeciwko Wiśle. Póki co gole dla Lechii zdobywał jedynie Luis Fernández, a trochę brakuje większego wsparcia ze strony środkowego napastnika. Lechia dobrze prezentuje się na lewej stronie boiska, gdzie z korzyścią dla drużyny układa się współpraca pomiędzy Kacprem Sezonienką i Miłoszem Kałahurem. Ta dwójka cały czas będzie naciskana przez Conrado. W poprzednim sezonie Lechia zanotowała z Wisłą porażkę na wyjeździe oraz wygraną u siebie. Czy tym razem uda jej się wrócić nad morze z trzema punktami?
Zawodnicy pod lupą: Luis Fernández (3.5, 19 pkt.), Miłosz Szczepański (2.0, 5 pkt.), Kacper Sezonienko (1.8, 9 pkt.)
Miedź Legnica – Górnik Łęczna
Miedź miała sporo problemów w pierwszej kolejce z dobrze poukładaną katowicką GieKSą, natomiast w Niecieczy pełniej pokazała już pomysł na funkcjonowanie zespołu pod wodzą Radosława Belli. Zdominowała Słoniki i zakończyła spotkanie pewnym zwycięstwem 4:1. Najlepszymi zawodnikami na murawie byli Damian Michalik i Kamil Antonik. Obaj boczni pomocnicy/napastnicy świetnie odnajdują się w taktycznej układance sztabu swojej drużyny. W Niecieczy zespół z Legnicy wyglądał miejscami na drużynę kompletną, która dobrze radzi sobie bez klasycznej dziewiątki. Zespół gra ciekawym ustawieniem pozwalającym na wykorzystanie ofensywnego potencjału, przy zachowaniu balansu w fazach przejściowych. Co ciekawe na ławce ma trzech piłkarzy na pozycję silnej 9. Miedź jest chwalona za okres przygotowawczy i przeprowadzone transfery. Drużyna ma dużo jakości na ławce rezerwowych, a to zaprocentuje jeszcze w dalszej fazie rozgrywek. Teraz przed piłkarzami kolejne domowe starcie, w którym będą chcieli zaprezentować się swojej publiczności lepiej niż przed dwoma tygodniami. Górnik nie jest wprawdzie wygodnym przeciwnikiem dla zawodników z Legnicy, ale moment na przełamanie wydaje się odpowiedni. W pięciu ostatnich meczach Miedź wygrywała z Górnikami tylko raz.
Zawodnicy pod lupą: Damian Michalik (2.4, 16 pkt.), Kamil Antonik (1.7, 15 pkt.), Florian Hartherz (1.8, 12 pkt.), Nemanja Mijušković (2.2, 9 pkt.), Jakub Mądrzyk (0.9, 10 pkt.)
Górnik rozegrał słabe zawody przeciwko Arce. Kolejny raz w jego grze widoczny był brak skutecznego napastnika. Tym razem nie najlepiej zaprezentowała się także druga linia, która oddawała pole gry rywalom i nie była w stanie wykreować sytuacji pozwalających na stworzenie konkretnego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Po dwóch domowych spotkaniach piłkarze z Łęcznej będą mieli okazję zaprezentować się na wyjeździe przed publicznością w Legnicy. Ostatnia ich podróż do tego miasta zakończyła się skromnym zwycięstwem 0:1. Można przypuszczać, że przed weekendową potyczką nie narzekaliby na takie rozstrzygnięcie. Po pierwszej serii spotkań chwaliliśmy Fryderyka Janaszka, który zgodnie z naszymi przewidywaniami znalazł się w wyjściowym składzie na mecz z Arką. Tym razem nie pozostawił po sobie tak dobrego wrażenia. Można powiedzieć, ze dostosował się poziomem gry do swoich kolegów. Biorąc pod uwagę trudny kalendarz Górnika na początku sezonu, zdobyte dwa punkty nie powinny być rozpatrywane jako strata. Natomiast jeśli podopieczni trenera Mamrota chcą powalczyć o miejsca w górnej połowie tabeli muszą prezentować się podobnie jak w drugiej części meczu z Wisłą.
Zawodnicy pod lupą: Miłosz Kozak (2.0, 8 pkt.)
Wisła Kraków – Stal Rzeszów
Dwa mecze i cztery punkty. Wbrew pozorom to niezły dorobek dla drużyny która przeszła spore roszady kadrowe w przerwie letniej. I choć oczekiwania kibiców w Krakowie są ogromne to powinni pamiętać, że w tej lidze rywale nie oddają punktów bez walki i potrafią wykorzystywać błędy przeciwnika. A tych w grze Białej Gwiazdy nie brakuje, zwłaszcza po 60 minucie meczu. Wiązane jest to ze zmianami Bashy, natomiast nie wolno zapominać tutaj o kwestii przygotowania fizycznego. Piłkarze Wisły po godzinie spędzonej na murawie nie grają już na intensywności z pierwszej połowy i widać ich „ciężkie” nogi. Póki co nie udaje się tego zniwelować zmianami z ławki. Pierwsze dwa mecze pokazały także, że sztab trenerski niefortunnie dobiera moment wprowadzania zmienników. Wisła potrzebuje czasu i spokoju. Z pewnością nie pomoże jej zwolnienie trenera po dwóch czy trzech kolejkach, czego domagają się niektórzy fani w mediach społecznościowych. Trener Radosław Sobolewski musi jednak solidnie popracować nad osławionym już bronieniem stałych fragmentów gry. Statystyki, statystykami, ale jego zawodnicy często popełniają tutaj błędy w ustawieniu. W sobotę przy Reymonta spodziewany jest komplet publiczności i przewiduje się pobicie należącego do Wisły rekordu frekwencji na meczu pierwszej ligi. Wszystko to za sprawą pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego, występu którego w tym meczu nie należy się spodziewać. Niesieni dopingiem swoich kibiców piłkarze Białej Gwiazdy z pewnością będą chcieli uhonorować Kubę wysokim zwycięstwem.
Zawodnicy pod lupą: Goku (2.8, 9 pkt.), Ángel Rodado (2.4, 12 pkt.), Miki Villar (2.4, 14 pkt.), Jesus Alfaro (1.9, 8 pkt.), David Juncà (2.0, 5 pkt.)
Stal źle zaczyna swoje spotkania. W meczu przeciwko GKS-owi straciła bramkę już w pierwszej minucie. W początkowych minutach jej zawodnicy mają problemy z wyprowadzaniem akcji i notują proste straty. Drużyna cały czas pracuje nad poprawą współpracy pomiędzy formacjami. Trener Zub szuka również najlepszego zestawienia wyjściowego składu. To wszystko sprawia, że w Krakowie piłkarze Stali mogą mieć spore problemy z Wisłą. Nie przekreśla to oczywiście ich szans na korzystny rezultat, ale trzeba mieć na uwadze obecne możliwości kadrowe drużyny i to, że cały czas jest ona na etapie budowy.
Zawodnicy pod lupą: Andreja Prokić (2.3, 2 pkt.), Manuel Ponce García (1.6, 7 pkt.)
Chrobry Głogów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Chrobry przegrał drugie spotkanie. Kibców z Głogowa martwi z pewnością postawa defensywy ich drużyny. W pierwszej połowie meczu z GieKSą Chrobremu udało się szybko odrobić straconą bramkę i stworzyć kilka sytuacji przed polem karnym przeciwnika. W drugiej odsłonie, po stracie drugiego gola, obrońcy Chrobrego zaczęli popełniać sporo błędów, które otwierały drogę do bramki strzeżonej przez Węglarza. W Głogowie defensorzy mogą spodziewać się ataków Słoników i wywierania presji wysokim pressingiem z którym nie radzą sobie najlepiej. W ofensywie na uwagę zasługuje młody Szymon Bartlewicz.
Zawodnicy pod lupą: Szymon Bartlewicz (0.5, 7 pkt.)
Termalica została wypunktowana przez Miedź. Zawodnicy z Legnicy wykorzystali niedoskonałości w grze zespołu z Niecieczy, uwidocznili jego słabe punkty i skutecznie zniwelowali elementy dobrze funkcjonujące w pierwszej kolejce sezonu. Słonie mają problemy w defensywie, która latem przeszła spore przemeblowanie. Nie najlepiej w bramce spisał się Eric Topór. Trener Lewandowski ma problem z obsadą pozycji młodzieżowca, ale wydaje się, że w tej chwili jego zespół potrzebuje doświadczenia między słupkami. Powinno to pomóc w uspokojeniu gry defensywnej. Jeśli do bramki powróci Tomasz Loska na murawie od pierwszej minuty może zagrać Jakub Branecki. Sztab szkoleniowy Termaliki dysponuje silną kadrą, ma jednak problem z jej optymalnym zestawieniem. W Głogowie teoretycznie piłkarzy z Niecieczy czeka znacznie łatwiejsze zadanie niż w pierwszych dwóch meczach. Ewentualna wygrana pozwoli im na odzyskanie pewności siebie. Nie zmienia to faktu, że działacze cały czas szukają zawodników mogących wzmocnić zespół.
Zawodnicy pod lupą: Adam Radwański (2.3, 3 pkt.), Morgan Faßbender (2.3, 4 pkt.), Bruno Wacławek (1.0, 8 pkt.), Damian Hilbrycht (1.8, 4 pkt.)
Motor Lublin – GKS Katowice
Motor jest niezwykle pragmatyczny w rozgrywaniu swoich spotkań. Prezentuje się dobrze w organizacji gry, a jego piłkarze solidnie pracują na murawie bez piłki. W Gdańsku zabrakło trochę dokładności w pierwszej połowie, natomiast trener Goncalo Feio bardzo dobrze zareagował zmianami, które przeprowadził już w przerwie spotkania. Roszada na środku obrony oddaliła zagrożenie w postaci drugiej żółtej kartki dla Sebastiana Rudola, natomiast wejście Bartosza Wolskiego uporządkowało grę w środkowej strefie, a ostatecznie dało 3 punkty. Motor jest niewygodnym zespołem, który potrafi „wyczekać” swojego przeciwnika. Póki co nie przebudzili się jeszcze jego napastnicy. Często kreowane przez piłkarzy z Lublina akcje ofensywne nie znajdują skutecznego wykończenia. Motor jest w czwórce zespołów posiadających komplet zwycięstw po dwóch kolejkach. Każde kolejne będzie jeszcze bardziej budowało zespół mentalnie.
Zawodnicy pod lupą: Rafał Król (1.4, 7 pkt.), Mariusz Rybicki (1. 4, 12 pkt.), Filip Wójcik (1.5, 8 pkt.)
GieKSa otworzyła sezon na Bukowej od wygranej 3:1 z Chrobrym. W zespole widać dobrą atmosferę, a drużyna dostaje także wsparcie z trybun. GKS objął prowadzenie w pierwszej połowie, jednak zespół z Głogowa szybko doprowadził do wyrównania, w czym pomógł błąd defensywy z Katowic. Szybka utrata prowadzenia wytrąciła z równowagi zawodników GKS-u. Grę udało się ożywić trenerowi Górakowi zmianami w drugiej połowie. Najpierw wprowadził na boisko Shuna Shibatę, po którym widać było debiutancką tremę. Nie popisał się swoimi pierwszymi dwoma zagraniami, które mogły zakończyć się groźnymi akcjami rywali. W miarę upływu czasu grał jednak coraz pewniej. Prawdziwym piłkarskim nosem trener GieKSy popisał się w 67 minucie spotkania wpuszczając na plac gry Mateusza Maka i Jakuba Araka. Już minutę po wejściu pomocnik strzelił swojego pierwszego gola, a asystował mu wracający do formy napastnik. Mateusz Mak podwyższył następnie prowadzenie GKS-u i został wybrany piłkarzem 2. kolejki w 1. lidze. GKS zagrał inaczej niż miało to miejsce w Legnicy. Po stracie bramki brakowało szybszego doskoku do rywala i agresywności. Równocześnie warto podkreślić, że GKS kontrolował przebieg wydarzeń na boisku od początku do końca. Kolejny poważny sprawdzian czeka GieKSiarzy w Lublinie. Trener Górak żałował straconych bramek. Obrona GKS-u jest doświadczona i niewątpliwie stać ją na zachowanie czystego konta w kolejnych spotkaniach. Cały czas mały niedosyt w ofensywie pozostawia po swoich występach Grzegorz Rogala. Wydaje się, że miejsce w jedenastce powinien wywalczyć sobie Mateusz Mak. To zależeć będzie od jego dyspozycji fizycznej. A może trener Górak ponownie postawi na niego w roli jokera? Ostatnie dwa mecze jakie GKS grał w Lublinie kończyły się odmiennymi wynikami. W 2009 roku wygrał z Motorem 0:2, natomiast w maju 2021 roku przegrał 1:2.
Zawodnicy pod lupą: Mateusz Mak (1.9, 13 pkt.), Sebastian Bergier (2.0, 7 pkt.), Arian Błąd (1.9, 12 pkt.), Grzegorz Rogala (2.1, 5 pkt.)
Odra Opole – GKS Tychy
Odra jest liderem ligowej tabeli po dwóch pierwszych kolejkach. Zdobyła 8 goli, straciła 2. Mecz z Resovią nie stał na wysokim poziomie, ale najważniejsze są trzy punkty. A te ponownie zapewnili Maciej Makuszewski i Borja Galán. Pierwszą asystę w barwach Odry zapisał na swoim koncie Jakub Antczak. Zgodnie z moimi przewidywaniami na początku sezonu w drużynie z Opola procentuje kontynuacja pracy trenera Adama Noconia oraz stabilizacja kadry. Oczywiście trzeba brać pod uwagę słabą dyspozycję na starcie sezonu obu rzeszowskich ekip, ale Odra poprawiła się pod względem organizacji gry w ataku. Wiarygodnym testem jej aktualnej dyspozycji będzie pojedynek z GKS-em Tychy. Nieoczekiwanie mecz w Opolu urasta do miana hitu kolejki. Spotkają się w nim bowiem pierwsza i trzecia drużyna w tabeli. Warto podkreślić, że w Opolu spokojnie podchodzą do udanego startu rozgrywek, równocześnie działacze cały czas starają się wzmocnić kadrę. O zwiększenie rywalizacji w ataku zadba, wypożyczony z Radomiaka, Jean Franco Sarmiento. W ostatnich pięciu meczach rozgrywanych na Opolszczyźnie pomiędzy Odrą i GKS-em padało 14 goli (7-7).
Zawodnicy pod lupą: Borja Galán (2.0, 20 pkt.), Maciej Makuszewski (1.9, 18 pkt.), Jakub Antczak (1.2, 9 pkt.)
GKS dobrze zaczyna sezon. Zdobył 6 punktów na wyjeździe. W weekend podopiecznych trenera Banasika czeka trzecie spotkanie wyjazdowe z rzędu. Na początku rozgrywek bohaterem zespołu jest Wiktor Niewiarowski. Młody zawodnik zarówno w Warszawie, jak i w Rzeszowie pojawiał się na boisku wchodząc z ławki i swoimi golami dawał drużynie zwycięstwo. Czy dostanie swoją szansę od pierwszej minuty? Chyba jeszcze nie teraz… Trener Dariusz Banasik zaskoczył w Rzeszowie wystawieniem Kacpra Skibickiego na pozycji prawego obrońcy. Trzeba przyznać, że zawodnik zaliczył niezły występ, ale czeka go jeszcze praca nad grą w defensywie. W porównaniu z poprzednim sezonem GKS poprawił organizację gry w fazie ofensywnej. W ataku trwa rywalizacja o miejsce na pozycji numer dziewięć. W Rzeszowie od początku oglądaliśmy Bartosza Śpiączkę, natomiast dobrą zmianę dał Daniel Rumin. Być może, wchodząc z ławki poprawi swoje statystyki.
Zawodnicy pod lupą: Bartosz Śpiączka (2.2, 8 pkt.), Wiktor Niewiarowski (0.8, 13 pkt.), Patryk Mikita (1.9, 5 pkt.), Marcel Błachewicz (1.7, 11 pkt.)
Arka Gdynia – Polonia Warszawa
Arka rozegrała kolejny mecz po którym jej piłkarze mogą czuć niedosyt. Górnik zaprezentował się słabo, czego Arkowcy nie potrafili wykorzystać. Przeważali, oddali 21 strzałów na bramkę Gostomskiego, ale tylko 4 z nich były celne. Finalizacja ataku jest największym problemem Arki. Warto jednak podkreślić, że trójka Kobacki – Czubak – Skóra współpracuje coraz lepiej, ale potrzebuje trochę więcej wsparcia z linii pomocy. Kibiców Arki może cieszyć zachowanie czystego konta w Łęcznej. Wydaje się to istotne przed meczem w Gdyni, gdzie ostatni raz bramkarz Arki nie wyciągał piłki z siatki 3. marca, w meczu z Resovią. To było także ostatnie zwycięstwo przed własną publicznością. Arka w weekend staje przed szansą na odczarowanie własnego stadionu. Polonia jeszcze nie zdobyła punktów w obecnych rozgrywkach i ma problemy w defensywie. Czy będzie potrafiła je wykorzystać Arka? Przekonamy się w poniedziałek.
Zawodnicy pod lupą: Karol Czubak (3.0, 7 pkt.), Skóra (1.8, 10 pkt.), Olaf Kobacki (2.0, 7 pkt.)
Polonia nie zdobyła jeszcze punktów w lidze i straciła w dwóch spotkaniach 6 bramek. Jej piłkarze podeszli do rywalizacji z Wisłą zbyt bojaźliwie i bez wiary we własne umiejętności. Mieli także problemy z wyprowadzaniem piłki przy pressingu Białej Gwiazdy. Pomogły zmiany, którymi trener Smalec dał zespołowi trochę więcej jakości i wiary w możliwość walki o korzystny rezultat. Mecz zakończył się sporą kontrowersją w polu karnym Wisły. Ostatecznie sędzia nie uznał bramki dającej remis Polonii. Najgorsze jest to, że fatalnie sygnalizował podjętą przez siebie decyzję. Póki co zawodzi Tomczyk, dlatego więcej minut na murawie powinien dostać Szymon Kobusiński. Po dwóch domowych spotkaniach Polonia rozegra mecz wyjazdowy, w którym potrzebuje przełamania. Ostatnie dwa mecze jakie rozegrała w Gdyni kończyły się bezbramkowymi remisami. Najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie Czarnych Koszul jest Michał Grudniewski, który dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców.
Zawodnicy pod lupą: Michał Bajdur (1.6, 14 pkt.), Szymon Kobusiński (1.7, -1 pkt.)
Resovia Rzeszów – Podbeskidzie Biesko-Biała
Resovia prezentuje się słabo, a najdobitniej o jej problemach na pomeczowej konferencji powiedział trener Mirosław Hajdo. „Dzisiaj przyjechaliśmy w 17, w tym sześciu młodzieżowców. To świadczy o tym, gdzie my dzisiaj jesteśmy i czy my chcemy się bawić tą 1 ligą, oszukiwać kibiców dalej, oszukiwać zawodników, po części trenerów. Czy my to mamy dalej robić? Tutaj trzeba sobie zadać poważnie pytanie… Bo jeżeli nie, to trzeba otwarcie powiedzieć, że nie stać Resovii na grę na poziomie pierwszej ligi i sprawa będzie załatwiona.” Ostre słowa, które potwierdzają to, iż w Resovii powtarza się historia z poprzedniej kampanii. Rzeszowski klub potrzebuje wzmocnień. W tym tygodniu poinformowano o przedłużeniu współpracy z kilkoma sponsorami, a prezes Leszek Bartnicki spotkał się z kibicami. W atmosferze niepewności trudno przygotowywać się do kolejnego meczu. Piłkarze nie mogą skupić się jedynie na sprawach czysto sportowych. Pokazali oni jednak nie raz, że potrafią radzić sobie w trudnych momentach i walczyć o Resovię.
Zawodnicy pod lupą: Rafał Mikulec (2.0, 0 pkt.)
Podbeskidzie zlekceważyło trochę swojego ostatniego rywala. W meczu ze Zniczem nie dało zbyt wielu argumentów, które pozwoliłyby myśleć o zwycięstwie. Brakowało konsekwencji w środku pola i dokładności w ataku. Sporą niefrasobliwością przy utracie gola popisała się także defensywa zespołu prowadzonego przez trenera Grzegorza Mokrego. Można odnieść wrażenie, że komunikacja pomiędzy bramkarzem Patrikiem Lukácem i obrońcami póki co zawodzi. Górale w dalszym ciągu szukają wspólnego języka na murawie i nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę liczbę zamian w kadrze. Teraz przed nimi pierwszy w tym sezonie mecz wyjazdowy i dobra okazja do powalczenia o zwycięstwo. Resovia jest w kryzysie, ale żeby wykorzystać problemy rywala nie można go zlekceważyć. Na debiut w barwach Podbeskidzia czeka nowy napastnik, Haris Kadrić. Swojego miejsca w składzie nie zamierza jednak oddawać Bartosz Bida. Chyba, że sztab trenerski znajdzie miejsce na boisku dla obu wspomnianych zawodników.
Zawodnicy pod lupą: Maksymilian Banaszewski (1.9, 7 pkt.), Jeppe Simonsen (2.2, 8 pkt.), Bartosz Bida (1.7, 7 pkt.), Michał Janota (1.8, 3 pkt.), Marcel Misztal (1.7, 9 pkt.)